Cukier jest jednym z najlepszych przykładów błędu liberalizacji handlu z Ukrainą. Nie tylko nastąpiło przesunięcie nadwyżki eksportowej Ukrainy na rynki europejskie, nastąpiło też zjawisko masowego wzrostu produkcji cukru, dlatego, że rynek europejski został otwarty – powiedział prezes KGS Marek Zagórski podczas debaty „Przyszła WPR w kontekście akcesji Ukrainy, szanse i zagrożenia” w ramach 10 Forum Wołowiny.
Pomoc Ukrainie powinna polegać na wsparciu eksportu na tradycyjne rynki, a nie otwarciu rynku europejskiego. Przykładem jest cukier – Ukraina wykorzystała okazję i nie tylko wyeksportowała nadwyżki, ale zwiększyła produkcję cukru. Są zapowiedzi dalszego wzrostu, w Europie brakuje nasion buraka cukrowego, bo wykupuje je Ukraina. W efekcie my wypadamy z rynku włoskiego, gdzie ceny były najwyższe, a w kraju są ceny jedne z najniższych w Europie.
– Jeżeli nie zaczniemy z Ukrainą rozmawiać w perspektywie członkowstwa, to nastąpi proces przestawienia się ukraińskiego przemysłu na zwiększanie produkcji bez całego procesu przygotowawczego do akcesji. My mieliśmy taki okres przygotowawczy, w którym nawet musieliśmy ograniczać produkcję – Ukraina nie ma tego okresu, weszła na rynek UE bez ograniczenia produkcji.
„Hamulce bezpieczeństwa” w propozycji Komisji Europejskiej być może sprawdzą się w przypadku drobiu, którego ilości nie da się zwiększyć masowo do czerwca, ale cukier jest już wyprodukowany na Ukrainie i on w całości wjedzie do czerwca więc rozporządzenie KE niewiele pomoże.
Często dyskutuje się o tym, że Wspólna Polityka Rolna będzie musiała zostać zmieniona w kontekście akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej. To jest błędne myślenie, to nie my się mamy dostosowywać tylko Ukraina. Przykładem są opłaty za emisję CO2 – tylko z powodu zakupu certyfikatów CO2 tona cukru w Polsce jest droższa o 100 zł niż tam, gdzie tego nie ma. To są wyzwania – Ukraina będzie ważnym partnerem ale zasady muszą być wcześniej określone i znane przede wszystkim europejskim rolnikom.
Jednym z efektów wprowadzenia Zielonego Ładu miało być ograniczenie produkcji żywności w Unii Europejskiej. Tymczasem na Ukrainie mamy potencjał do wzrostu produkcji. Mamy zjawisko, że rolnictwo europejskie będzie duszone do zmniejszenia produkcji, a na Ukrainie będzie ona rosła.
– Jednym z warunków konkurencyjności polskiego rolnictwa, żebyśmy mogli mówić o zagospodarowywaniu nadwyżki zbóż jest rozwój hodowli zwierzęcej. Dziś, gdy patrzymy na presję środowisk przeciwnych rolnictwu i Zielony Ład, takiej perspektywy nie ma – mówił prezes KGS Marek Zagórski.
Kraj o największej korupcji brak praw człowieka i wiele wiele innych nigdy nie powinien wejść do unii
Tak jest!!!
Zamknąć granicę a nie rozmawiać z Ukrainą!!!!
W rzeczy samej