fbpx

Dlaczego Gazeta Wyborcza chce zniszczyć polską branżę drobiarską? 

Gazeta Wyborcza zamieściła artykuł w których informuje, że w mięsie drobiowym pochodzącym od polskich producentów znajduje się wirus H5N1, który zabija koty i jest śmiertelnym zagrożeniem dla człowieka. Nie trzeba tłumaczyć, jakie szkody wizerunkowe wyrządziły polskiemu drobiarstwu publikacje Gazety Wyborczej i przychylnych jej mediów. 

 Swoje rewelacje GW oparła na niewłaściwej interpretacji wyników badań zespołu prof. Krzysztofa Pyrcia, który zaprotestował przeciwko takiemu wykorzystaniu jego badań w przeddzień publikacji artykułu – mimo tego artykuł się ukazał. Zareagowała również Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza, wydając oświadczenie żądające zaprzestania publikacji szkalujących dobre imię drobiarzy. O całej sprawie informowaliśmy tutaj 

Głucha na opinie ekspertów Gazeta Wyborcza opublikowała jeszcze kilka artykułów, w których podtrzymuje swoje tezy: jeden z tytułów brzmi: “Wyborcza” ujawnia: ptasia grypa w mięsie drobiowym ze sklepów i umierające koty”. 

Na publikacjach Wyborczej oparły się inne media – np. budzący zaufanie swoją nazwą portal Medonet.pl czy mający ogromny zasięg portal tvn24.pl . 

Gazety Wyborczej, której dziennikarze nie raz dawali do zrozumienia, że “wiedzą lepiej” od reszty Polaków, nie zraził do publikacji swoich informacji fakt opisany w oświadczeniu kierującego zespołem badawczym prof. Pyrcia i przypomniany przez Krajową Radę Drobiarstwa – Izbę Gospodarczą: “pragniemy podkreślić, że badania opisane w artykule Gazety Wyborczej  bazowały na próbkach pobranych z naruszeniem elementarnych zasad sterylności, bez zachowania jakichkolwiek reguł i metod poboru materiału  badawczego – próbki pobierane były przez właścicieli kotów i jak czytamy w  oświadczeniu prof. Krzysztofa Pyrcia „(…) nie można wykluczyć, że wirus znalazł  się w próbkach mięsa później lub wręcz mięso zostało zanieczyszczone przez  właścicieli wirusem rozwijającym się w organizmie kota (…)” – informuje KRD-IG.  

Nie trzeba tłumaczyć, jakie szkody wizerunkowe wyrządziły polskiemu drobiarstwu publikacje Gazety Wyborczej i przychylnych jej mediów.  

Próbę ratowania sytuacji podjęło Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwołując poświęconą sprawie konferencję prasową : 

Wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra zapewnił, że żadne badania naukowe nie potwierdzają obecności wirusa ptasiej grypy w mięsie drobiowym sprzedawanym w sklepach. Rewelacje Gazety Wyborczej to manipulacja, która wprowadza w błąd miliony konsumentów.  Wiceminister przypomniał, że próby dyskredytacji polskiej żywności powtarzają się co jakiś czas: rok temu media informowały, że do pasz dodawany jest tłuszcz techniczny, choć naprawdę to jedna z firm próbowała oszukać fiskusa zmieniając klasyfikację produktu – jednak skutek był taki, że Czechy i Słowacja wstrzymały import mięsa z Polski.  

– Polska branża drobiarska produkuje 20% mięsa drobiowego znajdującego się na rynku europejskim. Nie dziwi więc, że różnymi sposobami próbuje się podważyć zaufanie do tej niezwykle ważnej gałęzi naszej gospodarki – mówił wiceminister Ciecióra. – To budzi nasz stanowczy sprzeciw. Będziemy walczyć o dobre imię naszych rolników. 

Prof. dr hab. Krzysztof Pyrć, Laboratorium Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii UJ po raz kolejny zaprzeczył, że wyniki badań jego zespołu wykazały, że koty zakażały się wirusem H5N1 za pośrednictwem mięsa drobiowego. Badania wykazały jedynie, że w badanych próbkach znaleziono wirusa, lecz nie określono jego pochodzenia.  

– Zakażenia wirusem ptaków u kotów nie są czymś nowym, występują na świecie – mówił prof. Stanisław Winiarczyk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – jedynego laboratorium mającego uprawnienia do certyfikowania polskiego mięsa. – Znaleziony w jednej próbce wirus mógł pochodzić ze środowiska, ponieważ zwierzęta chore wydzielają wirusa z odchodami. Poważne badania powinny być prowadzone pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej a próbki powinni być dostarczone do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego.  

Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk powiedział, że Inspekcja Weterynaryjna współpracuje z Krajową Izbą Lekarsko-Weterynaryjną i lecznicami dla zwierząt. Próbki przekazywane są do zakładów higieny weterynaryjnej i dalej do PIW – jest ich coraz mniej i coraz mniej jest zachorowań kotów.  

Drób do uboju może trafić tylko zdrowy – mówił dyr. Paweł Niemczuk. – Jest badanie przedubojowe na fermach drobiu, grypa ptaków jest zwalczana w sposób radykalny z urzędu. Prof. Pyrć powiedział nie o mięsie lecz o pokarmie, więc nie wiemy, czym były karmione koty.  

– Podchodźmy ostrożnie do tego, co piszemy – mówił prezes Związku Polskie Mięso Witold Choiński. – Przemysł drobiarski na swoją opinię pracował wiele lat: jesteśmy czwartym producentem mięsa drobiowego na świecie, nasz rozwój zawdzięczamy przede wszystkim eksportowi – wartość eksportu to ponad 4 mld. euro. To wszystko może zniweczyć jeden artykuł.  

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

4 KOMENTARZE

  1. Pytanie do redakcji: czy skoro WRP zajmują się tematem rolnictwa, czy też jak niektórzy wolą “farmerstwem” to czy w tej definicji zalicza się również “FARMA TROLI”? Obserwuję to w wielu artykułach i komentarzach pod artykułami. W tym konkretnym przypadku odesłałbym do tekstu i czytania ze zrozumieniem, ale przecież nie oto chodzi w tych komentarzach. Przypuszczam, że “aniaw” i “Karol” nie są lepszymi mikrobiologami niż prof. Pyrć. Może są lepszymi weterynarzami, niż Główny Lekarz Weterynarii…? Typowe “mącenie wody”.

  2. Dlaczego główny lekarz weterynarii nie zlecił badań mięsa drobiowego? Jak można mówić, że nie ma wirusa w mięsie skoro nie ma jak sami mówią „oficjalnych badań”? Wiem, że wyborcy pisu to idioci ale reszta ludzi potrafi myśleć. Lobby drobiarskie robi swoje.

  3. Przy takim wolumenie eksportu, uzasadnione są pozwy o naruszenie dobrego imienia przez GW. A że stawka jest duża, to GW, jej wydawca Agora, ale też Ci którzy powtarzają niesprawdzone informacje powinni płacić milionowe odszkodowania (w dziesiątkach milionów). To nie jest tak, że dziennikarze mogą pisać kłamstwa i niesprawdzone informacje.

    • Kłamstwa? Czyżby? Kto konkretnie badał mięso pod kątem wirusa ptasiej grypy? Tak konkretnie – ile próbek z ilu hodowli? Pan Cieciórka może sobie mówić o badaniach ale z tego nic nie wynika. To takie ple ple żeby zagadać temat i zamieść problem pod dywan. Niczego panowie się nie nauczyliście z minionej pandemii i tyle w temacie. Liczy się kasa a nie zdrowie ludzi.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.