Do Polski importuje się duże ilości cebuli o małej wartości użytkowej, która stanowi zagrożenie dla rodzimych producentów tego surowca. Rolnicy z okolic Inowrocławia w kujawsko–pomorskim obawiają się, że jeśli tak dalej będzie to po prostu nie będzie opłacało się im dalej uprawiać tego popularnego warzywa.
– Żebym wiedział, że tak będzie nigdy nie przestawiłbym swojego gospodarstwa na przemysłową produkcję cebuli. Nie muszą być z tego same kokosy, ale też nie mogę mieć samych strat bo w końcu zbankrutuję – żali się Mateusz Maciejewski.
Dlatego rolnicy za pośrednictwem Kujawsko–Pomorskiej Izby Rolniczej domagają się od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o jak najszybsze prawne uregulowanie tej kwestii. Obecnie cebula przeznaczona do przetwórstwa nie jest objęta kontrolą pod kątem wymagań rozporządzenia 543/2011, co oznacza, że nie jest wymagane przestrzeganie norm handlowych w odniesieniu do produktów wyraźnie oznakowanych określeniem „przeznaczone do przetworzenia”, tym samym import cebuli nie wymaga kontroli granicznej przez IHARS.
– Aby tą sytuację uregulować, należałoby w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie wykazu artykułów rolno-spożywczych przywożonych z zagranicy oraz ich minimalnych ilości podlegających kontroli handlowej (załącznik 2) dodać pozycję pod odpowiednim kodem CN ,,Cebula świeża przeznaczona do przetwórstwa przemysłowego”. Wówczas będzie ona podlegała kontroli importu ze strony IHARS – mówi Paweł Wienconek, dyrektor Biura Kujawsko–Pomorskiej Izby Rolniczej.
Autor: Krzesimir Drozd
