Dziś po godz. 14.30 podczas konferencji prasowej minister rolnictwa Robert Telus poinformował o wynikach spotkania z przedstawicielami 5 państw przyfrontowych, których dotyczy zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Odniósł się także do protestów państw, które nie zgadzają się obecnie na pomoc finansową dla tych państw.
– Dziś dowiedzieliśmy się, że Komisja Europejska nie podejmuje decyzji w sprawie tej pomocy 100 milionów euro dla 5 krajów, że przesuwa tą decyzję o jakiś czas i to była dla nas informacja, która spowodowała, że zaprosiliśmy do rozmów naszą koalicję 5 państw. Takie spotkanie właśnie przed momentem się odbyło, i na tym spotkaniu dowiedzieliśmy się, jaka jest sytuacja. Dziś Słowacja anulowała swoje ograniczenia jednostronne, Węgry mają też znieść swoje ograniczenia […]. Myślę, że to będzie dobra informacja dla Komisji Europejskiej, bo jedna z informacji, która do nas dotarła to to, że przesunięcie terminu decyzji o środkach dla naszych krajów jest związana z tym, że niektóre kraje do dnia dzisiejszego nie zdjęły swoich obostrzeń jednostronnych – informował minister rolnictwa.
– Podjęliśmy decyzję wspólnie w naszej koalicji, że wystąpimy z pismem do wszystkich krajów Unii Europejskiej, dlatego że mamy wrażenie, że kraje nie do końca znają sytuację w naszych krajach, nie do końca wiedzą, co się dzieje, że mają tą informację tylko i wyłącznie z innych źródeł, a nie bezpośrednio od nas […]. Apelujemy, żeby po prostu te kraje zrozumiały, że zależy nam na tym, aby przedłużyć ten termin [zakazu importu, red.], żeby on się nie skończył 5 czerwca, żeby on był przynajmniej do końca roku – dodał.
– Zapomniałem o jednej najważniejszej rzeczy, która również w piśmie ma być. To jest właśnie, że dla nas jest niebezpiecznym ten zapis w rozporządzeniu z 2 maja, że kontrakty, które były zawarte wcześniej, będą mogły być realizowane. Sygnalizujemy, że jest to dla nas, dla tych naszych krajów bardzo sprawa niebezpieczna i to jest ta rzecz, o której Węgrzy będą ją jeszcze blokować. […] Niektóre firmy będą mogły wykorzystywać może w jakiś sposób, antydatować umowy, kontrakty, po to, żeby wprowadzić na rynek naszych krajów swoje produkty – przypomniał Telus.
– Informuję wszystkich rolników, żeby się nie martwili tą sytuacją. My sobie poradzimy, gdyby nawet te środki nie wpłynęły, poradzimy sobie bez nich, także nasze wszystkie obietnice które złożyliśmy, te rozporządzenia, które wprowadzamy, te dopłaty do zbóż, do nawozów, do paliwa, które ogłaszaliśmy, będziemy realizować. Mimo tych, myślę, że chwilowych problemów z Komisją Europejską, my będziemy swoje swoje obietnice czy swoje działania dalej podejmować – stwierdził Telus.
Zobacz także: