Już od kilku lat jak bumerang wraca do Ministerstwa Rolnictwa wniosek izb rolniczych o utworzenie specjalnego Funduszu Stabilizacji na rzecz rolnictwa, będącego pomocniczą formą zabezpieczenia rolniczych dochodów.
Rolnicy coraz częściej mają do czynienia z różnymi zdarzeniami, które są trudne do przewidzenia, a ich skutki powodują destabilizację sytuacji ekonomicznej w rolnictwie. Do zdarzeń tych oprócz anomalii pogodowych, w które obfitują ostatnie lata, dochodzą: niestabilność cen produktów rolnych, występowanie na dużą skale chorób zakaźnych u zwierząt, choroby roślin, czy też ograniczenia w handlu międzynarodowym.
– Dla przykładu można podać tu pojawienie się wirusa afrykańskiego pomoru świń u dzików, który znacząco wpłynął na dramatyczną sytuację producentów rolnych i spowodował upadek wielu gospodarstw. Dla gospodarstw rolnych dramatyczne w skutkach są sytuacje doprowadzające do obniżenia dochodu o ponad 30% w stosunku do średniego rocznego dochodu w poprzednich latach – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.
Dlatego zdaniem samorządu rolniczego konieczne i pilne jest stworzenie możliwości prawnych gwarantujących rolnikom stabilizację dochodów z prowadzonej przez nich działalności rolniczej, w tym również w przypadku znacznego ich obniżenia lub w przypadku braku zapłaty od podmiotu prowadzącego działalność w zakresie skupu, uboju lub przetwórstwa produktów rolnych za zbyte produkty rolne.
– Ze strony rządu niejednokrotnie padały deklaracje utworzenia Funduszu Stabilizacji Dochodów w rolnictwie. Zatem nie jest to żadna nowa inicjatywa. Podobne rozwiązania były już proponowane w poprzedniej kadencji sejmu. Pani Premier Ewa Kopacz po objęciu władzy zadeklarowała utworzenie takiego Funduszu w kwocie 500 mln zł do końca 2014 r. Jednakże prace nad tym projektem nie zostały ukończone do dnia dzisiejszego – dodaje Leszczyński.
Podlaska Izba Rolnicza proponuje, aby Fundusz utworzony został z odpisów, np. w wysokości 0,3% od eksportu produktów rolno-spożywczych oraz ich sprzedaży poprzez krajowy handel detaliczny i hurtowy (zarówno od małych jak i dużych sklepów, z wyłączeniem sprzedaży produktów rolnych przez rolników). Szacuje się, że odpis ten mógłby wynosić ok. 1,5 mld zł.
– Ponadto w Polsce ze względu na niski poziom zorganizowania się rolników, fundusz powinien być dodatkowo wspomagany również środkami z budżetu państwa, które wcześniej czy później i tak są angażowane w ramach różnych form pomocowych. Należy przy tym zwrócić uwagę, by proponowane utworzenie Funduszu spełniło swoje zadanie niezbędne jest, by w organach zarządzających środkami w nim zgromadzonymi zasiadali rolnicy – podsumowuje prezes PIR.