Po delikatnym środowym odbiciu pszenica na Matifie staniała wczoraj z nawiązką bo o 3,5 euro za tonę do 236,5 EUR/t w najbardziej notowanym kontrakcie na grudzień. W Chicago cena spadła o 5 ct/bu do 602 ct/bu, co daje w przeliczeniu 204 EUR/t.
Wczorajszy spadek był głównie zasługą najnowszej prognozy zbiorów w Rosji; wg IKAR mają się one kształtować na poziomie 91 mln ton czyli o 1,5 mln ton więcej niż sądzono dotychczas. Wartość eksportu ma sięgnąć 49,5 mln ton – o 2 mln ton więcej niż w poprzedniej prognozie. Mniej entuzjastyczni są Amerykanie; prognozy zbiorów pszenicy w raporcie WASDE dla Rosji opiewają na 85 mln ton. Mówi się, że pomimo wygranej Francji i Rumunii w ostatnim przetargu dla Egiptu, Rosja nadal będzie hamulcowym jeśli chodzi o ceny i to ona będzie największym konkurentem dla unijnych eksporterów.
Niedobory opadów stają się problemem w Argentynie i Indiach. Nieco mniejszy niż się spodziewano jest problem jakości pszenicy we Franci, choć i tak jej jakość jest gorsza wobec średniej pięcioletniej.
Nic nowego nie przyniosło spotkanie szefa tureckiego MSZ Hakana Fidana z jego rosyjskim odpowiednikiem Ławrowem. Ten drugi na konferencji po spotkaniu stwierdził, że najpierw należy wypełnić zobowiązania podjęte wobec Rosji przy zawieraniu umowy zbożowej.
Cena rzepaku wzrosła o 3,75 EUR/t do 468,75 EUR/tz zaś kukurydzy spadła o 2 EUR/t do 2012 EUR/t.
Źródło: Kaack