Tegoroczne żniwa rozpoczynają się wyjątkowo wcześnie. Pierwsze zbiory jęczmienia ozimego przypadły na początek trzeciej dekady czerwca. A już w ubiegły weekend na zachodnich krańcach Polski kombajny wyjechały do zbiorów rzepaku i pszenicy.
Wygląda na to, że tegoroczne żniwa w skali całego kraju będą bardzo rozciągnięte w czasie; termin zbioru będzie się różnił przede wszystkim w zależności od ilości opadów i stanowisk. Pierwsze pszenice poszły pod kosę w woj. lubuskim. I trudno się dziwić, bowiem właśnie to województwo zostało w tym roku bardzo dotknięte suszą. Z drugiej strony nie brakuje regionów, gdzie pszenica jest jeszcze zielona, tak jak na tej plantacji na południu woj. lubelskiego:
Brakuje jeszcze informacji o plonowaniu pierwszych pszenic, jednak biorąc pod uwagę fakt, że zbiór następuje już teraz, nie należy spodziewać się dobrych wyników.
Biorąc pod uwagę dane IUNG-u, najwcześniej w pszenicę kombajny wyjadą w woj. lubuskim, wielkopolskim i dolnośląskim; tam susza dała się we znaki uprawom ozimym najbardziej (ponad 20 proc. upraw). Najgorsza jest sytuacja w woj. lubelskim i podkarpackim, gdzie powierzchnia z suszą w zbożach ozimych szacowana jest na odpowiednio 37,77 i 23,42 proc.
W regionach, gdzie opadów nie brakowało, rolnicy przewidują, że do żniw “właściwych” pozostały jeszcze 2-3 tygodnie.
