fbpx

Ursus nadal produkuje. I zwiększa udziały w rynku

Czy wiecie, że można dziś kupić całkiem nowy sprzęt rolniczy marki Ursus? I choć nie pochodzi on już z warszawskich zakładów, to trzeba przyznać, że nadal marka ta jest dostępna w sprzedaży w Polsce.

Tak, to wcale nie żart, bo dla zagorzałych fanów Ursusa mamy dobrą wiadomość – można kupić prasę zwijającą, przyczepę, a nawet jak bardzo chcecie to i ciągnik z logiem tego zacnego producenta. I nie chodzi tu o przypadek, gdy logo można nalepić byle na co i byle gdzie, bo sprzęt jest nader ciekawy. Najważniejsze też, że dostępny.

Zaczniemy od ciągnika Ursus C-3130, bo choć trzeba przyznać, że konstrukcja tego modelu ma raczej tureckie pochodzenie, to należy uczciwie podkreślić, że niczego mu nie brakuje. Model ten wywodzi się z marki Armatrac, którą wchłonął inny turecki producent Basak.

Zobacz także: Skarbówka sprzedaje maszyny. Atrakcyjne ceny wywoławcze

Ciągnik URSUS C-3130 Comfort pod maską kryje czterocylindrowy silnik Deutz o mocy 125 KM oraz przekładnię ZF 16 x 16. Na pokładzie znajdziemy bogate wyposażenie standardowe: wygodne siedzisko pomocnika operatora, amortyzację pneumatyczną kabiny czy pneumatyczny fotel. Są też elektrycznie sterowane i ogrzewane lusterka boczne, cztery pary hydrauliki zewnętrznej, hydrauliczne cięgło centralne, obciążniki tył 4 x 50 kg, zaczep automatyczny oraz kamera cofania. Całkiem nowocześnie.

Ursus z Dobrego Miasta

Choć Ursus C-3130 pochodzi z ciepłej Turcji, nie znaczy to, że w maszynach rolniczych nie znajdziemy polskiego akcentu. W Dobrym Mieście pod Olsztynem produkowane są prasy rolujące Ursus Z-543/A. Model ten może służyć do zbiorów podsuszonej zielonki o wilgotności od 40 do 60% z przeznaczeniem na sianokiszonkę, jak i słomy o wilgotności do 25%. Wymiary bel to 1200 x 1200 mm, a masa zależy oczywiście od zbieranej treści i może wynieść nawet 1000 kg dla zielonki przy wydajności 20-35 bel na godzinę. Minimalna moc ciągnika wynosi 48 KM.

Ursus i jego przyczepy

Jak zapewne wiecie, fabryka w Dobrym Mieście produkuje także całą gamę przyczep rolniczych, budowlanych czy komunalnych i trzeba przyznać, że mają one wzięcie. Przyczepy Ursus serii D-600, T-040 czy T-080 widzimy często na naszych polach i drogach. Dodatkowo zainteresowaniem cieszą się ciężkie przyczepy serii Ursus ST-600 o ładowności ponad 13 ton.

Widać więc, że mimo zawirowań sprzęt marki Ursus nadal trafia na polską wieś i nie są to odosobnione przypadki; mało tego, wg danych CEPiK-u Ursus zwiększył udział w rynku przyczep w 2023 względem roku 2022 do 1,5% zwiększając sprzedaż z 37 do 91 sztuk.

Jeśli macie jakiś sprzęt Ursusa, który kupiliście w ostatnich latach, podzielcie się tym z nami, wpisując w komentarzach, jaki to model.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

29 KOMENTARZE

  1. Gdyby nie UE to by głupich chłopów co brali kredyty na fendty i jd nie bylo by, tylko kupowali by za gotówkę pl ursusa, a tak to luksus kupowali i bankruty, banki zawsze zarobią;)

  2. Wystarczy prześledzić historię fabryki. Ursus był świadomy że jego ciągniki odbiegają od zachodnich marek. Były prowadzone rozmowy ze steyerem był nawet ciągnik pokazowy. Szukali kogoś do współpracy kto pomorze stworzyć nowy model. Na opracowanie potrzeba było 100 milionów. Pojawiła się firma turecka z którą też nic nie wyszło. Zresztą ostatnim właścicielem Ursusa był Bumar który ostatecznie sprzedał go a znak towarowy kupił Pół mot.
    Każdy wie że Bumar sam ma problemy w zarządzaniu więc czego tu można było się spodziewać.
    Ostatni model 3150V był bardzo interesujący jedyny komponent z po za Polski był tylko silnik resztę miał produkować Ursus. Szkoda że nie wyszło bardzo mało zabrakło. Ja życzę Ursusowi by mimo problemów udało mu się odbić i wprowadzić z powrotem do produkcji choć model 3150.

  3. Ursus w 2003 roku został sprywatyzowany przez to Ursus zaczą przewracać my mieli Ursusa C-330 trwały był ale nasze gospodarstwo upadło przez te rządy co dziś wróciły pod nazwą KO

  4. Wszystkie dopłaty, dotacje powinny mieć aneks że pieniądze mogą być wydane tylko na maszyny i urządzenia wyprodukowane w kraju w którym mieszka beneficjent.

  5. Problem był w naszych rządach , dlaczego pozwolili wprowadzać sprzęt rolniczy na nasz rynek , powinien mieć takie cło że nielicznym by się to opłacało ,wtedy ursus miałby zdrową konkuręcję , rządzący brali kasę o gigantów produkujących sprzęt rolniczy i pozwalali wprowadzać na nasz rynek wszystko . I nikt nie pomyślał że to zabije nasze firmy .
    Ale co tam kasę wzięli to wszystko ok.
    Obserwuję ludzi którzy jeżdżą niemieckimi autami piją kawę z niemieckiego expresu i pracują w niemieckiej firmie , no żal na to patrzeć.
    Ale naprawdę to wina polskich rządów pozwolili na to .
    Nic nie mamy swojego , ciekawy jestem co z polską Izerą, bo gadania było dużo i chyba na tym się skończy.
    Pozdrawiam wszystkich

  6. Gdyby rolnika zachęcono na zakup krajowych maszyn wszyscy by skorzystali…fabryka miała by kasę na modernizację. A rolnik na mniejszy kredyt na sprzęt krajowy.

  7. Bierzcie tylko marki które są na rynku aby były części i serwis bo każdy ma prawo mieć awarię a jak jakaś turecka firma się zwinie z rynku to będzie problem

  8. Cudze chwalcie a swojego nie znacie. To się dotyczy tych wszystkich pro zachodnich rolników w Polsce. Korzystam z URSUSA C-380 z 2017r i naprawdę dobra maszyna. Podzespoły te same co w Zetorach, New Holandach itp. Ale dla wielu rolników w Polsce to obciach,bo po co ma jeździć polskim ciągnikiem jak może niemieckim. I tu jest sedno sprawy. Pozdrawiam serdecznie.

  9. Mam przyczepę z 2020 roku o ładowności 12 ton jakoś sobie radzi w porównaniu do wieltonki metal fach czy pronarek bo figiel lepiej płynie podczas jazdy mam wszystkie firmy więc wiem co mówię

  10. Mam Ursusa 11024 kupiłem w w 2012 roku ,on jeździ
    w kosiarce bijakowej od wielu lat, jeśli coś się w nim stało to moja wina. Ostatnio pękł wałek wom, wjechałem w mokra trzcinę inaczej nie mogło się skończyć. Ale jest Wielki plus nie trzeba go rozpolawiac,bo wtym modelu jest super rozwiązanie. Wykręcasz 6 śrub, ściągacz podpinasz i koniec.

  11. Byłem w zakładach ursusa jeszcze jak produkowali w Warszawie. Na pytanie dlaczego nie sprzedawali na kraj ciągników sadowniczych z napędem 4×4 (na export robili) dowiedziałem się że nie są takie u nas potrzebne. Zupełnie inne podejście mięli w CNH w Płocku (dawna fabryka Bizona). Skutki widać dziś. Co zostało z jednego zakładu a co z drugiego. Podobno w latach świetności produkowali 80 tyś ciągników rocznie.

  12. Jak by zrobili jakieś modernizacje, udoskonalenia to by się nie rzucali na zachodnie, a tak klepali ciężką serię od lat 70 do 200x w prawie niezmienionej postaci to jak to miało konkurować z czym kolwiek?

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.