Belgia, która w tym półroczu przewodniczy Unii Europejskiej, uważa, że w sprawie handlu pomiędzy Unią a Ukrainą przyjęto podczas ostatniego szczytu przywódców państw UE rozwiązania korzystne dla Polski. „Polska otrzymała to, czego chciała”.
Taką opinię przekazali brukselskiej korespondentce Polskiego Radia niewymienieni z nazwiska belgijscy dyplomaci.
„Wszystko jest jasne. Polska otrzymała to, czego się domagała – są zapisy we wnioskach i gwarancje przewodniczącej Komisji, że umowa z Ukrainą będzie przedłużona po raz ostatni i że od czerwca przyszłego roku relacje handlowe Brukseli z Kijowem będzie regulować umowa handlowa zgodnie z zasadami stowarzyszeniowymi, narzucająca wysokie, unijne standardy” – czytamy w artykule zamieszczonym na portalu PolskieRadio24.pl
Zobacz także:
Opinia „belgijskich dyplomatów” to kolejny przejaw arogancji wobec Polski, bowiem wciąż nie zostały uwzględnione dwa najważniejsze (i tak kompromisowe) postulaty polskich europosłów – rozszerzenie okresu referencyjnego o rok 2021 (sprzed wybuchu wojny) oraz włączenie do listy towarów wrażliwych pszenicy. Postulaty te, przedstawione jako poprawki europosła Andrzeja Halickiego, zostały przyjęte przez Parlament Europejski, a następnie odrzucone w negocjacjach z Radą Europejską (o czym pisaliśmy tutaj).
Polscy, ale też w ogóle europejscy rolnicy walczą o przetrwanie wobec „potopu” ukraińskich surowców rolnych. Tymczasem zadowolona z siebie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówi – nie martwcie się, już za rok będzie lepiej.
Nawet gdyby wierzyć słowom komisarz von der Leyen – a trudne to zadanie, gdy pamięta się o tym, że Komisja Europejska podtrzymała dążenie do osiągnięcia „ambitnych celów klimatycznych”, które mają być osiągnięte przez redukcję nawożenia, ochrony roślin, zalewanie pól, zakaz używania pieców gazowych, zakaz napraw i używania samochodów spalinowych i innych tym podobnych nakazów i zakazów – nawet gdyby wierzyć, że za rok handel z Ukrainą zostanie ucywilizowany, pozostaje jedno, zasadnicze pytanie:
Co mają zrobić rolnicy, którzy DZIŚ nie mogą sprzedać swojego zboża, którzy DZIŚ nie mają pieniędzy na odtworzenie produkcji, którym DZIŚ zagraża bankructwo?
pieprzyc UE czas wyjść
byliście w RWPG był lesio Miler, jesteście w UE jest lesio miler
Nie powtarzajcie głupot ukrdindka ziemię uprawiają ukreincy mają po 140 ha
Same kłamstwa Ursuli która kłamie od od 4 lat nie można już ich słuchać tj i Tuska,prawdy tu niema i nie będzie.Ale to czas na nas by wyjść z tego lewackiego kloaczego szamba już teraz,bo z nimi zginiemy.
A wielkie korporacje żywieniowe spółki zarejestrowane w Luksemburgu jak zarabiały tak będą legalnie jeszcze więcej zarabiały
Na rolnikach to się nie skończy, unijni czerwoni komisarze nie spoczną póki całe ludzkie bydło nie zamkną w oborach.
Wolny handel z Ukrainą na rok,a potem szybko wejdą do UE i dalej legalnie będą nas zasypywać tylko już unijnym towarem.