fbpx

Ukraiński portal: napływ ukraińskich towarów powoduje straty dla polskich rolników

W relacjach polsko-ukraińskich od pewnego czasu emocje sięgają zenitu. Protesty, wysypane zboże, blokada granic, w efekcie nieprzemyślane, krzywdzące wypowiedzi ukraińskich polityków i reakcje protestujących rolników, którym trudno się dziwić.

Ciężko się dziwić, bo kiedy z ust czy to mera Lwowa Andrija Sadowego czy chyba już znienawidzonego przez swą postawę Tarasa Kaczki padają takie a nie inne słowa, na protestach zaczyna po prostu wrzeć. Czas w końcu na głos rozsądku, i jeden z takich głosów, jak nam się wydaje, pojawił się w ukraińskim serwisie Unian w artykule pt. Blokada granic nie jest przeciwko Ukrainie: protesty rolników obejmują całą Europę.

Autorki artykułu wskazują, jak odbierany za naszą wschodnią granicą jest protest rolników. “Ukraińskie środki masowego przekazu i kanały Telegramu przedstawiają protesty polskich rolników jako spisek przeciwko Ukrainie, za którym zdecydowanie widzą „rękę Kremla”. W rzeczywistości tezy te, jak to często bywa, są tylko częściowo prawdziwe – czytamy na samym początku. – Ale główna przyczyna blokady leży w innej płaszczyźnie – sugerują.

Następnie mamy do czynienia z krótkim nakreśleniem historii ostatnich protestów i wreszcie autorki zauważają, że po pierwsze nie trwają one tylko w Polsce, a w wielu krajach europejskich, gdzie przybierają często radykalny przebieg. Tłumaczą jednak, że ukraińska opinia publiczna nie zauważa protestów poza Polską, ponieważ to Polska dzieli granicę z Ukrainą. Wyliczono także, że protesty odbywają się w 264 miejscowościach, a jedynie kilka z nich odbywa się na granicy.

– Akcja protestacyjna polskich rolników została przeprowadzona w porozumieniu z kolegami z Unii Europejskiej. Takie protesty mają obecnie miejsce we Francji, Niemczech, Hiszpanii, a właściciele traktorów blokują centrum Paryża z nie mniejszym zapałem niż ich koledzy w Warszawie czy Dorohusku. Celem tych działań jest zwrócenie uwagi na żądania rolników – stwierdza cytowany przez Unian ukraiński działacz na rzecz praw człowieka i ekonomista Roman Matys.

Następnie tłumaczy zasadniczy powód protestów.

– To szereg decyzji politycznych UE, które w ostatecznym rezultacie powinny doprowadzić do tego, że wpływ kompleksu rolno-przemysłowego na środowisko będzie zerowy. Uczestnikom tych akcji protestacyjnych nie podobają się te inicjatywy, bo uważają je za zbyt nierealne, bo ich produkt znacznie drożeje, a rolnictwo ich zdaniem stanie się nieopłacalne. To główny motyw przewodni wszystkich protestów rolników w Europie – stwierdza.

W tekście nie mogło jednak zabraknąć kluczowej dla sprawy kwestii ukraińskiego zboża, do którego przyłożono nie mniejszą wagę.

– Jeśli chodzi o kraje Europy Wschodniej, sytuacja rolników znacznie się pogorszyła w wyniku wojny na Ukrainie. Faktem jest, że po 2022 roku Unia Europejska zniosła cła i kontyngenty na ukraiński eksport. Ponadto weszło w życie porozumienie o uproszczeniu transportu towarowego pomiędzy Ukrainą a UE. A „najbardziej radykalne” wymagania Unii Europejskiej nie zostały jeszcze zastosowane wobec Ukrainy, więc nasi producenci rolni mogą stosować tańsze pestycydy, które od dawna są zakazane w UE – czytamy w artykule – Wszystko to prowadzi do napływu tanich ukraińskich produktów rolnych do krajów sąsiednich, co powoduje straty dla lokalnych rolników. Z tego powodu polscy rolnicy domagają się likwidacji korytarza bezcłowego i powrotu do „uczciwej konkurencji” – zauważają autorki przytaczając za chwilę słowa ministra Siekierskiego, w których ten tłumaczy, że polscy rolnicy chcą pomagać Ukrainie, chcą jednak, aby skorzystali ukraińscy rolnicy i ukraiński budżet, nie zaś oligarchowie.

Czy warto burzyć polsko-ukraińskie relacje “konfliktem zbożowym”?

– Ukraina nie dostarcza większości swoich produktów rolnych ciężarówkami. Podstawą jest kolej, porty rzeczne i “korytarz morski”. Ilość zboża eksportowanego ciężarówkami jest minimalna. Dlatego nie spodziewałbym się żadnych znaczących strat – mówi specjalista Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Ekonomicznego w zakresie polityki agrarnej Roman Neyter.

– Nasz eksport produktów rolnych przez porty prawie osiągnął poziom sprzed wojny, mimo że cały kompleks portów w Mikołajowie i Chersoniu nie działa. Teraz, ze względu na blokadę granicy, zmieniamy orientację na nasze tradycyjne rynki i szukamy nowych rynków w Azji Południowo-Wschodniej i Afryce Północnej. Nie sądzę, by miało to znaczący wpływ na ukraiński eksport produktów rolnych. Jednocześnie musimy zrozumieć, że rynek europejski jest bardziej atrakcyjny dla ukraińskich rolników – łatwiej jest transportować ich produkty do Europy niż do Chin. Dlatego z tego punktu widzenia jest to tylko utrata dochodów, a nie bezpośrednie straty i bardzo duża tragedia dla Ukrainy – wtóruje Oleg Pendzin, członek Ekonomicznego Klubu Dyskusyjnego.

W konkluzji autorki tekstu zauważają: “Polska zawsze była i pozostaje naszym przyjacielem i sojusznikiem politycznym. Jeśli chodzi o polskich rolników, bez względu na to, jak bardzo irytuje nas ich zachowanie, możemy to zrozumieć, bo ukraińscy rolnicy również nie chcą w pełni wdrażać trudnych inicjatyw klimatycznych, do których zmuszeni są obywatele Unii.”

Jak widać sprawa podejścia do protestów polskich rolników jest (lub bywa) na Ukrainie nieco bardziej skomplikowana niż nam się wydaje. Oczywiście, najbardziej słyszalnymi są głosy Kaczki i Sadowego, jednak nie są to głosy jedyne.

Cały artykuł pt. Blokada granic nie jest przeciwko Ukrainie: protesty rolników obejmują całą Europę dostępny jest tutaj.

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

7 KOMENTARZE

  1. Trzeba sobie jasno powiedzieć że na Ukrainie nie ma zwykłego rolnictwa , jak jest to u nas tam przeważają zachodnie koncerny które mają w swoich zasobach po 150 tyś chektarów. Czy to jest rolnik czy konsorcjum.

  2. Wiadomo – to decyzję unijne. Rolnicy chyba wiedzą, że na ukraińskich polach też trzeba tyrać, bardziej niż w Uni..Wiedzą, że Ruski bombardują i palą ukraińskie zboże. My wysypujemy to zboże na ulicę – czy to się czymś różni od działań Putina?

    • Tak Igorek nas można wy jebać do ostatniego gospodarza,ale Ukraińca broń Boże ruszyć i coś jeszcze powiedzieć zaprotestować wysypać 4 może 5 ton waszego syfu zwanego zbożem,.Tak pisze waszego,bo twoje myślenie i pisanie śmierdzi mi Ukraina!!!!czy my się tak bezczelnie i na siłę pchamy do was???!!!!

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.