W czwartek mają rozpocząć się rozmowy techniczne przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z przedstawicielami rolników. Celem rozmów ma być realizacja postulatów rolników, ale też uspokojenie gorącej atmosfery.
W zespole rolniczym znajdzie się 18. przedstawicieli komitetów protestacyjnych, przewodniczyć im będzie prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, kto, prócz sekretarza stanu Michała Kołodziejczaka, będzie reprezentował Ministerstwo Rolnictwa – powiedział nam prezes Szmulewicz.
Rozmowy będą dotyczyć oczywiście realizacji postulatów rolniczych, głównie regulacji narzucanych przez Zielony Ład, uszczelnienia granicy ale też ochrona producentów zwierząt.
– Nie mamy dziś prawie gospodarstw zajmujących się hodowlą zwierząt, co jest problemem także dla producentów zbóż. Gdybyśmy mieli o kilka milionów świń więcej, nie było by „górki zbożowej” – mówi Wiktor Szmulewicz.
Czy te oczekiwania są realistyczne? – O tym będziemy wiedzieć, gdy usiądziemy do stołu rozmów – mówi prezes KRIR. – Chcemy usłyszeć argumenty za i przeciw, wiemy, że niektóre decyzje, jak zamknięcie granicy, są poza kompetencjami Ministerstwa Rolnictwa. Obecna Komisja Europejska spotyka się po raz ostatni w kwietniu, ale mamy nadzieję, że uda się nam jeszcze w tej kadencji uzyskać likwidację obowiązkowych norm GAEC 6,7,8 oraz dofinansowanie unijne do wywiezienia nadwyżek zbóż zalegających w polskich magazynach. Te sprawy są najpilniejsze, ze względu na kalendarz. O pozostałych rzeczach trzeba będzie rozmawiać z nową Komisją.
Zapytaliśmy też prezesa Szmulewicza o ocenę wysypywania zboża z wagonów jadących z Ukrainy:
– Nie wiadomo, kto to wysypywał. Ja nie posądzam rolników o to, czasami mogą działań inne grupy – odpowiedział ostrożnie Wiktor Szmulewicz. – Myślę, że wypowiedzi przedstawicieli ukraińskiego rządu były zbyt ostre, powinno się wytonować nastroje i zacząć rozmawiać o rozwiązaniach.
