Spółdzielnie rolnicze mają się w naszym kraju dobrze i z roku na rok wzrasta zainteresowanie tą nieco zapomnianą pod koniec XX wieku forma zrzeszania się rolników. Renesans rolniczej spółdzielczości wynika poniekąd z faktu, że jest uznawana za najbardziej przyjazna rolnikom formę prawną działania na rynku cechująca się demokratycznym charakterem. Każdy, bowiem z członków spółdzielni, na równi z innymi współwłaścicielami spółdzielni ma jeden głos w podejmowaniu decyzji. Natomiast w spółce z o.o. siła głosu poszczególnych wspólników spółki zależy od wielkości wniesionego kapitału do spółki.
Obecnie w naszym kraju działa około 700 rolniczych spółdzielni produkcyjnych, które tworzy ponad 40 tysięcy rolników. Ponadto kilkanaście tysięcy rolników współpracuje z RSP.
Jeśli chodzi o profil produkcji to przeważa produkcja roślinna, a w niej uprawa zbóż. Na drugim miejscu jest hodowla zwierząt, a na trzecim spółdzielnie mieszane łączące uprawy polowe z chowem zwierząt.
Kondycja RSP jest różna – od gospodarstw bardzo dobrych, wzorcowych po takie, które żyją już tylko z wynajmu pomieszczeń. W grupie gospodarstw bardzo dobrych są m.in. Rolniczy Kombinat Spółdzielczy Bądecz, Spółdzielcza Agrofirma Witkowo czy RSP Lubiń.
Teraz w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014 – 2020 rolnicy będą mogli tworzyć grupy producentów rolnych, organizacje producentów oraz związki czy zrzeszenia organizacji producentów (dotychczas organizacje producentów były tworzone jedynie w sektorze owoców i warzyw). Oczywiście wszystkie te podmioty mogą powstawać w formie spółdzielni.
Krajowa Rada Spółdzielcza zachęca rolników do tworzenia spółdzielczych grup i organizacji producentów, bo w pojedynkę trudno sprostać wciąż rosnącym wymogom rynkowym. Działalność, bowiem w formie spółdzielczej sprzyja poprawie dochodowości gospodarstw rolnych i większej stabilności działania na rynku.
Aby tak się stało, jak podkreśla KRS niezbędne są w naszym kraju dalsze intensywne działania wspierające gospodarcze organizowanie się rolników oraz upowszechnienie wykorzystania doświadczeń krajów Zachodniej Europy, w których zdecydowana większość rolników jest członkami spółdzielni rolniczych o znaczącym potencjale gospodarczym, tworzących silne związki spółdzielcze, aby wspólnie sprostać wymogom rynku.