Około 30 strażackich zastępów z pięciu powiatów walczyło 31 lipca z ogromnym pożarem upraw, do którego doszło na pograniczu województwa lubuskiego i Wielkopolski.
Alarm został wszczęty około godziny 18, gdy zauważono kłęby dymu unoszące się nad okolicami Zbąszynia. Zgłoszenie dotyczyło lasu, wezwani na pomoc strażacy z Nowego Tomyśla i okolic na miejscu stwierdzili jednak, że pożar rozprzestrzenia się także na pola ze zbożem. Na miejsce ściągano więc kolejne siły strażackie, w tym Grupę Operacyjną Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu, a także samolot Antonov An-2 SP-ALZ z Lasów Państwowych.
Jak podaje serwis nowytomysl.naszemiasto.pl, według wstępnych szacunków pożar strawił 60 hektarów pól ze zbożem, około 5 hektarów lasu, a także jeden z traktorów, którym próbowano oborać pole, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia. Straty spowodowane pożarem będą bardzo duże, obecnie trwa ich szacowanie.