fbpx

Rolnik: Mówi pan o rozwiązaniach, to niech je pan przedstawi! Minister: Powoli, młody człowieku

Minister rolnictwa Czesław Siekierski zorganizował kolejne spotkanie z rolnikami, tym razem z przedstawicielami protestujących. Atmosfera była na tyle gorąca, że opanowanemu zazwyczaj ministrowi Siekierskiemu puściły nerwy.

Zaczęło się spokojnie: minister łagodnie i z uśmiechem na twarzy poinformował uczestników, że zlikwidował kartki wyznaczające miejsca dla urzędników, aby nie było podziałów pomiędzy urzędników a rolników. Powiedział, że każdy może zabrać głos, przychodząc za mównicę. Określił również czas wypowiedzi: do 7 minut dla przedstawicieli instytucji podległych Ministerstwu Rolnictwa i po minucie dla rolników. Minister „poprosił” też, żeby zebrani wyłonili spomiędzy siebie 5 osób, które utworzą zespół mający przedstawić Ministerstwu postulaty protestujących. Nie przypadkowe 5 osób – jedna osoba z izb rolniczych, jedna z Solidarności RI, jedna z woj. rzeszowskiego, jedna z woj. lubelskiego, jedna z zachodnio-pomorskiego. Zespół taki powinien zebrać się szybko i równie szybko, najlepiej jutro, przedstawić postulaty.

Spokój nie trwał długo: wystąpienia przedstawicieli instytucji rządowych były co chwila przerywane przez rolników, którzy wchodząc za mównicę powtarzali jedno: nie mówcie nam o dopłatach, nie chcemy jałmużny. Nie ma sensu mówić o jakichś postulatach, bo są one znane: to natychmiastowe zatrzymanie wwozu zbóż do Polski oraz likwidacja Zielonego Ładu.

Na przykład Marcin Skalski, rolnik z woj. zachodnio-pomorskiego powiedział: My państwa z instytucji możemy wysłuchać online. Tu przybyliśmy po to, żeby rozmawiać o naszych problemach. Nie ważne są dopłaty, problemem jest Zielony Ład i Ukraina. Wybiera pan nam 5 przedstawicieli, a my mamy 16 województw. My chcemy się dowiedzieć, kiedy zostanie zatrzymany import! Wczoraj w Hrubieszowie wjechało 6 składów po 6,5 tys. ton – my już nie mamy z czego żyć, z czego dokładać, nawet nie mamy za co tam jechać, żeby wspomóc kolegów; ja mam co w domu robić, tu mówi ktoś o nawozie i suszy – to nie są problemy! Albo będziemy rozmawiać, albo to się nigdy nie skończy!

Trzeba przyznać rację panu Skalskiemu, ponieważ urzędnicy, gdyby podsumować ich wypowiedzi, mówili jedno: zdajemy sobie sprawę z trudności, z naszej strony wszystko jest ok a będzie jeszcze lepiej, dajcie nam trochę czasu, bo jesteśmy dopiero od miesiąca a bałagan spowodowała poprzednia ekipa rządząca.

Sala nagrodziła wypowiedź Skalskiego oklaskami, a minister Siekierski zareagował uwagą, że zaproponował formułę spotkania i prosi o jej uszanowanie – na rozmowy o Ukrainie i Zielonym Ładzie przyjdzie czas.

Na to odpowiedział rolnik z terenów przygranicznych, który powiedział, że „w lesie terminale są opanowane, nikt nie ma wglądu, rolnicy musieli się przedzierać przez szwadrony ochroniarzy; w wagonach był rzepak, tysiące ton są rozładowywane na samochody, wszystko idzie do zachodniej Polski”.

Tu już minister się lekko zdenerwował i przerwał wypowiedź rolnika. Trzeba przyznać, że przerwał też wypowiedź kolejnego, który z sali wygłosił podziękowania dla ministra za uczestnictwo w protestach.

Gustaw Jędrejek, przewodniczący Lubelskiej Izby Rolniczej również powiedział, że nie ma sensu rozmawiać o czym innym niż natychmiastowa likwidacja Zielonego Ładu, bo „Europa się pali, Polska się pali”. Zarzucił też ministrowi, że gdy jedzie na granicę do protestujących, to nie jest przygotowany, bo nie wie, co przez granicę przejeżdża.

Minister Siekierski powiedział ciekawą rzecz: chcemy (czyli Ministerstwo Rolnictwa) Zielony Ład ograniczyć do minimum, praktycznie zlikwidować, ale formalnie nie, bo nie możemy.

Młody rolnik z pow. sieradzkiego wszedł za mównicę i wykrzyczał: spisaliśmy już wszystkie postulaty, po co mamy rozmawiać? „Tłuste koty” mają po 7 minut, a my minutę?”. Na co minister Siekierski, wyraźnie już wytrącony z równowagi odpowiedział, że możemy siedzieć do nocy, oraz, że młodzież chce się popisywać… Usłyszał głos z sali: „nie musimy siedzieć 5 godzin, przejdźmy do konkretów, bo to wszystko jest „… kotka za pomocą młotka”. Mówmy o konkretach, bo protesty nigdy się nie skończą!”

Wystąpił też Tomasz Obszański, przewodniczący Solidarności RI, który powiedział, że dzisiejsze spotkanie powinno dotyczyć tego, co się dzieje, bo chcemy wyjść z jasną informacją jak zostaną sprawy załatwione z Ukrainą i Zielonym Ładem; nikt nie jest zainteresowany danymi statystycznymi – co sala potwierdziła oklaskami.

Na co zirytowany Czesław Siekierski powiedział wcale ostro – dwa lata siedzieliście cicho, trzeba było wychodzić, oraz, do ciągle odzywającego się Jacka Soski, byłego wiceministra rolnictwa – panie ministrze, do cholery.

Na to wszystko wystąpił Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR. Powiedział, że oczekiwania rolników wobec rządu to zlikwidowanie nadmiaru zboża w magazynach i wstrzymanie do zbóż jakiegokolwiek wwozu zbóż do Polski. Rolnicy oczekują też dopłat (wbrew temu, co mówili inni rolnicy – red.) bo to nie jest jałmużna tylko coś, co się słusznie rolnikom należy. Powiedział też, że powinno się wstrzymać prace nad CPK, a pieniądze przeznaczyć na rozbudowę portu zbożowego.

Prezes Szmulewicz jako jedyny mówił ponad minutę i jako jedynemu minister Siekierski nie przerwał wystąpienia. Po przemowie Szmulewicza minister rolnictwa powiedział, że zespół, który ma przedstawić ministerstwu postulaty, powinien zebrać się wokół prezesa KRIR – oczywiście, jeśli rolnicy tak uważają.

Znów odezwał się głos z sali – nie potrzebujemy kolejnych postulatów, mamy dwa: zamknięcie granicy i likwidacja Zielonego Ładu! Na co minister przypomniał, że „handel obowiązuje w obie strony, też eksportujemy, musimy brać to pod uwagę”, natomiast Zielonego Ładu nie da się wyrzucić do kosza.

Głos zabrała kolejna rolniczka, która w zasadzie skrytykowała wszystkich obecnych mówiąc, że była na protestach i „takiego chamstwa jeszcze nie widziała”; ona przez 8 lat protestowała, a obecni protestują od niedawna; poza tym to 8 lat było postawionych na głowie, a obecny rząd rządzi raptem dwa miesiące.

Minister Siekierski oczywiście podziękował rolniczce. Nie musimy mówić, że jej wystąpienie również nie zostało przerwane.

Przez telefon połączył się z uczestnikami spotkania Stanisław Barna, jeden z organizatorów protestów w zachodnio-pomorskim. Powiedział, że jest rozżalony, bo choć zostały pokazane „fajne wykresy” (przez przedstawiciela MRiRW – red.) to jednak do Europy wjeżdża zboże z Ukrainy i Rosji, przeciwko czemu protestują rolnicy w całej Europie.

„Zamknijcie granice, niech cała Europa zamknie granice, bo jeśli tego nie zrobicie do 20 lutego, to zrobimy to po swojemu – handel handlem, ale życie jest najważniejsze – może się krew polać…” – mówił Stanisław Barna, ale minister przerwał odsuwając od mikrofonu człowieka z telefonem, z którego wciąż wybrzmiewał głos Barny. Wyraźnie już oburzony Siekierski powiedział, że wie o wszystkich problemach, ale, choć młodzi nie pamiętają, on pamięta, jak Polska była izolowana.

W tym momencie odezwał się głos z sali – mówimy o rozwiązaniach, jakie ma Ministerstwo, to proszę je przedstawić!

Na co minister ostro – powoli, młody człowieku…

Głos zabrał też sekretarz stanu Michał Kołodziejczak. Powiedział, że podpisuje się pod głosami rolników, i że trzeba się zabrać do roboty. Zaprosił mądrych do pomocy, zadeklarował pokorę i potrzebę wprowadzenia zmian. „Jestem rolnikiem, z krwi i kości, z zamiłowania, z serca, z uczuć” – powiedział Kołodziejczak. W związku z tym „zrobi co będzie mógł” nie oczekując pochwał, bo „trzeba zrobić jeszcze więcej”.

Spotkanie trwało 3 godziny, więc nie sposób zrelacjonować tu wszystkiego. Zainteresowanych odsyłamy do transmisji spotkania, znajdującej się pod tym linkiem

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.