Trzeba WPR stworzyć na nowo, we współpracy z rolnikami, bo obecna forma wspólnej polityki rolnej to katastrofa. Tu już nie zwiodą nas żadne obietnice czy decyzje o przełożeniu czegoś na rok – mówi Emil Lemański, rzecznik Roli Wielkopolski
Rola Wielkopolski zapowiedziała na 9 lutego wielki protest w Poznaniu. Generalnie ten protest organizowany jest przez Solidarność. Inne organizacje nie dołączają do niego, bo zostały podjęte rozmowy z Ministerstwem. Rola Wielkopolski nie wierzy w skuteczność tych rozmów?
To nie do końca tak, bo protest 9 lutego to była inicjatywa oddolna, do której dołączyła Solidarność RI, ogłaszając protest 30-dniowy. Ale rolnicy i tak by już w domu nie usiedzieli, bo są wściekli, pojechaliby czy tak czy inaczej i tak będzie w większości miast w Polsce.
Jak wielu rolników się spodziewacie w Poznaniu? Ostatnio było 400 ciągników…
Wracam właśnie z Gniezna, gdzie rolnicy deklarują, że przyjadą do Poznania. To samo deklarują rolnicy w promieniu 100 km od Poznania. Trudno mi powiedzieć, ilu nas będzie, nasi lokalni koordynatorzy też nie są w stanie tego określić – na ostatni protest mieliśmy 30 zgłoszeń a uczestników było ponad 10 razy tyle. Teraz może być 1000 a może być i 5000. Rolnicy są naprawdę bardzo źli na to wszystko, co się dzieje, a oliwy do ognia dolała Ursula von der Leyen przedłużając bezcłowy handel produktami rolno-spożywczymi z Ukrainą do czerwca 2025 r.
Zobacz także: Protesty działają. KE wycofuje się z dotychczasowych planów redukcji emisji z rolnictwa
Na czym będzie polegał protest – weźmiecie przykład z Francuzów czy z Niemców, a może załatwicie to „po polsku”?
Nie mamy w planach niczego demolować. Nie jesteśmy oczywiście w stanie zagwarantować, że któryś z rolników nie podpali opon, ale generalnie protest ma polegać na tym, że z każdej strony Poznania wjadą ciągniki i przejadą pod Urząd Wojewódzki, gdzie o godzinie 10 wojewodzie, jako przedstawicielowi premiera, przedstawimy nasze postulaty.
Jakie to są postulaty?
Najważniejsze są dwa. Po pierwsze odstąpienie od założeń Europejskiego Zielonego Ładu z nieszczęsnym ugorowaniem na czele – u tu już żadne obietnice czy decyzje o odłożeniu czegoś na rok nas nie zwiodą. Trzeba WPR stworzyć na nowo, we współpracy z rolnikami, bo obecna forma wspólnej polityki rolnej to katastrofa. Wiele przepisów można zmienić na poziomie krajowym, jak choćby wprowadzenie elastycznych terminów stosowania azotu.
Drugi priorytetowy postulat dotyczy importu produktów wytwarzanych niezgodnie z wymogami unijnymi z Ukrainy i innych krajów nienależących do UE, np. Mercosur. Jeżeli tego nie załatwimy, wiele podmiotów z branży rolniczej upadnie. Na to nie ma naszej zgody.
Żądamy też zagwarantowania prawnego możliwości inwestowania na terenach rolniczych. Nie może być tak, że ludność napływowa z miast będzie blokowała budowę świniarni czy obory na terenach produkcji rolnej. Trzeba wprowadzić ustawę która mówi wprost, że każdy, kto mieszka na wsi, jest świadomy utrudnień wynikających z produkcji rolnej. Nie może być tak, że się rolników nęka ciągłymi kontrolami, albo blokuje inwestycje.
Na waszym profilu FB piszecie: „Nie będziemy spać spokojnie dopóki cała obecna WPR nie trafi do kosza”. Wierzycie, że tam trafi? A jeśli nie trafi, co dalej?
Jesteśmy jak żaba, którą podgrzewa się o 1 stopień tak długo, aż się ugotuje. Wiemy, że jeżeli teraz Unia zrobi nawet krok wstecz, to za chwilę zrobi dwa kroki naprzód. Jesteśmy tego świadomi. Jeżeli ktoś tam nie pójdzie po rozum do głowy, to konflikt pomiędzy władzami w Brukseli a rolnikami europejskimi będzie narastał. Widać, jak zdeterminowani i sfrustrowani są rolnicy na Zachodzie.
A jeżeli nie trafi do kosza? Będziemy walczyć dalej. Ten konflikt w całej Unii Europejskiej będzie eskalował
Trochę nie wierzę w to, że rolnicy na zachodzie i południu Europy mają gorzej niż w rolnicy Polsce i że są bardziej zdeterminowani. Myślę, że rolnicy w Polsce są równie zdeterminowani, natomiast dużo gorzej zorganizowani.
Tak, we Francji są bardzo silne związki zawodowe, które mają pieniądze i są w stanie pokryć straty powstałe podczas protestów. U nas tak nie jest, dlatego między innymi protesty są pokojowe. Mam nadzieję, że u nas nie będzie takich obrazków jak we Francji, bo będzie się to wiązało z problemami finansowymi dla nas.
Jak Pan myśli – czy te protesty i cała ta sytuacja skłonią wreszcie rolników do tego, żeby się zrzeszać?
W Polsce niestety mentalność jest taka, że każdy rolnik woli być sam. Ale to się zmienia, czego dowodem jest nasza organizacja Rola Wielkopolski i duże zainteresowanie naszą działalnością. Ta mentalność powoli się zmienia – myślę, że w perspektywie kilkunastu lat zorganizujemy się tak, jak rolnicy na Zachodzie. By ludzie zaczynają zauważać, że gdy jesteśmy zjednoczeni, mamy inną pozycję negocjacyjną niż wtedy, gdy jesteśmy rozbici.
O ile wcześniej rolnictwo w Polsce nie przestanie istnieć. Z protestów rolników można wywnioskować, że jeśli nie będzie zmian w polityce europejskiej, to tak się stanie. Więc jak, rolnicy boją się bankructw czy też uważają, że mają czas?
Oczywiście, że się boją i te bankructwa cały czas się dzieją. Ale jest wielu rolników, którzy uważają, że ktoś inny powinien to za nich załatwić, albo, że tak źle jeszcze nie jest. Natomiast widzę, że w Wielkopolsce świadomość konieczności organizowania się bardzo wzrosła.
Wielu rolników mówi o konieczności Polexitu. Co pan o tym sądzi?
Unię Europejską trzeba zreformować, niekoniecznie zniszczyć. Polexit nie jest postulatem naszej organizacji.
Pewnie ci co są tacy anty UE już szykują się na rosyje i tęsknią za pgr-ami… Oczywiście wiem że dużo jest pożytecznych idiotów Putina ale chcę wierzyć że większość debilnych wypowiedzi to po prostu kacapskie konta…
Reforma od przygotowania referendum w sprawie wyjścia z tej bardzo chorej lewackiej organizacji UE.
Od 20024 jesteśmy płatnikiem netto do tej chorej organizacji.
Grupa inteligencji to jest profesorów i hien politycznych zmusza nas i nasze społeczeństwo do uporczywego trwania w tym klinczu.
Polska moze płacić do dostępu do wspólnego rynku ale musi opuścić UE.
Mozna płaci jak Szwajcaria Norwegia czy Islandia ale koniecznie trzeba opuścić tą organizacje
To sie nam rolnikom na przedsiębiorcą i nam obywatelom nie opłaca !!!!!!!!!!!!!
Tu nie ma co reformować, bo tego już nie da się zreformować. Polexit i opcja zerowa aby nie powielać błędów GB która wyszła z Unii i dalej realizuje jej szaleńczą politykę.
Brawo !
A dlaczego nie walczycie o wcześniejsze i godne emerytury o zasiłki chorobowe pojeździcie sobie traktorami a i tak wszystkie rządy mają nas za bydlo
Haha to sobie reformujcie UE do usranej śmierci.
Ostatnia chwila żebysmy my myśliwi wsparli rolników w tym dla nich trudnym czasie.
Tą chora organizacja zwana również Unią, rozpadnie się.
Te ZSRR naszych czasów, choć chyba w gorszej odmianie.