Agencja Nieruchomości Rolnych posiada jeszcze około 2 mln hektarów ziemi, a w dzierżawie około 1,5 mln hektarów. Do ciągle wydłużającej się kolejki zainteresowanych zakupem ziemi rolnej w 2016 roku dołączą cudzoziemcy. Dlatego Agencja powinna przyspieszyć tempo sprzedaży ziemi Polakom. Już za dwa lata może się okazać, iż przetargi będą wygrywać obcokrajowcy. Polaków na zakup najbardziej atrakcyjnych gruntów rolnych nie będzie stać.
„Każdy dzierżawca ma prawo pierwokupu ziemi. Po złożeniu odpowiedniego wniosku do ANR, ziemia jest wyceniana i jeśli dzierżawca jest w stanie ją wykupić, przechodzi ona na jego własność. Niestety, taki tryb spotyka się często z protestami mniejszych rolników, którzy skutecznie blokują wykupienie ziemi, chcą tworzyć wyłącznie małe gospodarstwa. Jednak tylko gospodarstwa o większym areale generują zyski i tylko one płacą ogromne podatki. Obserwujemy powrót do socjalizmu w rolnictwie, bo jak inaczej nazwać chęć odebrania ziemi dużym rolnikom i oddania jej w zarząd mniejszych?” – mówi Szczepan Wójcik, Prezes Fundacji Wsparcia Rolnika Polska Ziemia.
„Duzi producenci czy dzierżawcy bardzo często przekształcają zakupione ziemie w dobrze prosperujące przetwórnie na przykład warzyw lub owoców, które funkcjonują jako spółki płacące wysokie podatki dochodowe do budżetu państwa (rolnicy takich podatków nie płacą), dając pracę i rynek zbytu mniejszym rolnikom” – dodaje Wójcik.
Ile ziemi rolnej w Polsce faktycznie należy do cudzoziemców? Oficjalnie w ciągu 10 lat MSWiA wydała zezwolenia na zakup przez obcokrajowców około 50 tysięcy hektarów ziemi rolnej.
AT na podstawie informacji prasowej Fundacji Wsparcia Rolnika Polska Ziemia