Oszukana Wieś nie weźmie udziału w zapowiadanym na jutro proteście rolników w Warszawie. – Tam się robi więcej polityki niż protestu. Nikomu nie mówimy „nie”, ale protest jest słuszny, a hasła zaczynają być niesłuszne – powiedział Wiesław Gryn, jeden z liderów Oszukanej Wsi.
Czy Oszukana Wieś weźmie udział w jutrzejszym proteście w Warszawie?
Oficjalnie nie.
Dlaczego?
Tam się robi więcej polityki niż protestu. Nikomu nie mówimy „nie”, ale protest jest słuszny, a hasła zaczynają być niesłuszne.
Minister Kołodziejczak powiedział wczoraj, że „żaden szanujący się rolnik nie powinien w takich protestach brać udziału”. Nie przesadził?
Myślę, że trochę przesadził, ale wyjątkowo muszę się przynajmniej po części z nim zgodzić. Nie bardzo się [z nim] zgadzam, ale z poważnych problemów się zaczyna bić pianę polityczną.
Jak wygląda sytuacja z protestami na Lubelszczyźnie?
Wszystkie protesty dalej jak tkwiły, tak tkwią no i czekamy do czwartku na rozmowy. Bardzo chętnie zejdziemy z dróg, z granic, no ale żeby były jakieś pewniki. Liczymy na to, że premier jak dał swoją twarz, to nie będzie chciał być twarzą porażki, ale sukcesu. I liczymy na to.
Minister Siekierski deklaruje walkę na poziomie unijnym o rekompensaty dla rolników za straty poniesione w związku z nadmiernym napływem zbóż z Ukrainy, o wywiezienie nadwyżki. Wiemy, że już jeden minister obiecywał wyeksportowanie nadwyżki zbóż…
Minister Telus był bardzo medialny, ale tej górki nie zlikwidował. Proszę sobie wyobrazić, że toczymy przed sobą taki zwinięty dywan i tak go kopiemy, kopiemy i on dalej nam się cofa. I mamy dzisiaj dwa razy większe zapasy jak Ukraina. Szacuje się, że na koniec sezonu Ukraina będzie miała 4,4 mln ton, a u nas jest na razie 9 no i zobaczymy, czy to się da radę przynajmniej po części wyeksportować.
Trudna sytuacja przed żniwami.
30% europejskich zapasów mamy w Polsce. 28 mln ton ma cała Unia Europejska, a my mamy 9. Nie myśmy się w to wpędzili, ale po części Unia, a przede wszystkim nasz poprzedni rząd.
A kwestia Zielonego Ładu?
Mamy swój projekt, przedstawimy panu premierowi i panu ministrowi w czwartek i chcielibyśmy, żeby była jakaś akceptacja i żeby z tym minister Siekierski pojechał do Brukseli.
Co ten projekt zawiera? Minister twierdzi, że pewne odstępstwa owszem, natomiast wyrzucenie Zielonego Ładu do kosza jest nierealne.
To jest nierealne, nie ma co na to liczyć.
Co zawierają państwa propozycje?
Po pierwsze odstąpienie od warunkowości, żeby wszystkie ekoschematy dobrowolne, a nie nakazowe, po drugie odstąpienie całkowite od ugorowania i uproszczenia składania wniosków o dopłaty, żeby to było akceptowalne dla rolników. To nie jest tak, że w Polsce niedouczeni rolnicy protestują, tylko to jest cała Europa.