W naszym kraju, wśród chwastów jednoliściennych występujących głównie w zbożach ozimych, nadal zdecydowanie największe znaczenie ma miotła zbożowa. Jednak w ostatnich latach szkodliwość innego gatunku jednoliściennego nabrała znaczenia, mowa oczywiście o wyczyńcu polnym.
Wyczyniec polny jest gatunkiem rocznym ozimym lub (i) jarym, bardzo blisko spokrewnionym ze zbożami (co jest bardzo istotną informacją ze względu na możliwość jego skutecznego zwalczania). Preferuje gleby żyzne, wilgotne do umiarkowanie wilgotnych, zasobne w makroelementy (w szczególności w azot i wapń).
W naszym kraju, takson ten najczęściej obserwowany jest w zbożach ozimych i rzepaku ozimym. W sprzyjających dla siebie warunkach, może również zachwaszczać plantacje kukurydzy, buraka cukrowego, roślinach bobowatych (głównie bobiku i soi), a ponadto zboża jare. Ekonomiczny próg szkodliwości dla tego gatunku w pszenicy ozimej, został określony na poziomie 12-15 szt./m², gdyż już taka ilość, może spowodować zmniejszenie plonu ziarna o 5%. Natomiast przy zagęszczeniu powyżej 500 szt./m², straty w plonie ziarna mogą sięgać nawet 50%!
W Polsce jeszcze 15-20 lat temu, gatunek ten stanowił jedynie problem lokalny, gdyż jego masowe występowanie odnotowywane było głównie na Żuławach i w północnowschodniej części Mazur. Jednak od kilku lat zaczął być postrzegany jako problematyczny chwast, również na polach zlokalizowanych na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, w północnozachodniej Polsce oraz w Lubuskiem.
Przyczyn jego ekspansji należy szukać w zmieniającym się klimacie (ciepłe zimy przez co wegetacja tego gatunku przebiega bez większych zakłóceń) i suche upalne lata. Ponadto wysycenie płodozmianu zbożami kłosowymi (powyżej 70%), które wysiewane są coraz wcześniej, również spowodowało zwiększenie presji ze strony tego gatunku. Również nagminne stosowanie niektórych s.cz. herbicydów do jego zwalczania, np. z grupy inhibitorów karboksylazy acetylu koenzymu A (ACCazy), inhibitorów syntazy acetylomleczanowej (ALS) oraz pochodnych mocznika, przyczyniło się do powstania biotypów odpornych na tę substancje, które wzbogacały co roku, glebowy bank nasion w ziarniaki odporne na te substancje.
Niestety genetyczne podobieństwo wyczyńca polnego do zbóż oraz szybkie nabywanie odporności na niektóre s.cz. herbicydów, znacząco utrudniają jego zwalczanie.
Dlatego skuteczne ograniczanie tego gatunku, powinno odbywać się kompleksowo, czyli z uwzględnieniem odpowiednio dobranego płodozmianu (poprzez zmniejszenie wysycenia zbożami a z wykorzystaniem międzyplonów), zabiegów agrotechnicznych (wykonywanie orki, zabiegów mechanicznych czy opóźnienie siewu zbóż) i ochrony herbicydowej (z uwzględnię corocznej rotacji s.cz.).
W przypadku chemicznego zwalczania wyczyńca polnego, najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie herbicydu, który odznaczałby się bardzo duża skutecznością oraz wykazywałby się odmiennym (w porównaniu do większości herbicydów), sposobem działania. Czy takim herbicydem może stać się nowy preparat firmy BASF? Mowa o herbicydzie opartym o nową substancję aktywną Luximo, zaliczaną do grupy inhibitorów enzymów tioesterazy kwasów tłuszczowych, bez których rozwój i funkcjonowanie błon komórkowych roślin jest niemożliwy. Według zapewnień firmy BASF, substancja ta bardzo skutecznie zwalcza wyczyńca polnego, ponadto bardzo dobrze ogranicza inne chwasty jednoliścienne, tj. owies głuchy, życice. Herbicyd ten został już zarejestrowany w dalekich Antypodach (Australia), a ostatnio również w Wielkiej Brytanii (2022 rok), a w kolejce czekają również niektóre kraje Unii Europejskiej, w tym i Polska, w której to rejestracja tego herbicydu jest przewidziana na drugą połowę tej dekady..
Dlatego w połowie maja bieżącego roku, na zaproszenie firmy BASF, nasza redakcja, została zaproszona do zapoznania się z wynikami jakie osiąga gospodarstwo prowadzone przez Daniela Kinga, które jako jedne z pierwszych, zastosowało herbicyd oparty o Luximo do zwalczania wyczyńca polnego.
Zdaniem Daniela Kinga, to właśnie wyczyniec polny jest jednym z największych wyzwań przed którymi stoją obecnie producenci zbóż w Wielkiej Brytanii. Niektóre brytyjskie gospodarstwa, musiały wprowadzić radykalne zmiany w gospodarowaniu, poprzez płodozmian, agrotechnikę a kończąc na ochronie herbicydowej, aby skutecznie uporać się z tym palącym problemem.
Dzięki uprzejmości właściciela gospodarstwa, Pana Daniela Kinga, doświadczonego producenta zbóż, mieliśmy możliwość przeprowadzenia lustracji pól, zachwaszczonych wyczyńcem polnym oraz dowiedzieliśmy się w jaki sposób nasz gospodarz, radzi sobie z tym ekspansywnym gatunkiem.
Gospodarstwo Daniela Kinga mieści się w Wielkiej Brytanii w hrabstwie Lincolnshire, gdzie nasz farmer, gospodaruje na blisko 740 ha dzierżawionych i kontraktowych gruntów rolnych. Daniel uprawia m. in. pszenicę, jęczmień ozimy, rzepak i owies jary. Pszenica jest uprawiana, co dwa lata po sobie, a plony jakie z ha uzyskuje Daniel, wynoszą średnio 9,5 t. Daniel King jest jednym z pierwszych użytkowników Luximo w Wielkiej Brytanii, a przez swoich kolegów, uważany jest za eksperta-praktyka w dziedzinie skutecznego zwalczania wyczyńca polnego.
Daniel, aby wyeliminować wyczyńca polnego ze swoich pól, zdywersyfikował płodozmian oraz opóźnił i zarazem zwiększył normę wysiewu (zastosował siew zagęszczony). W Jego gospodarstwie, pszenica ozima wysiewana jest w ilości 500 ziarniaków/m2. Opierając się na swoich wieloletnich obserwacjach, Daniel uważa, że najskuteczniejszą metodą pozbycia się wyczyńca polnego, jest zastosowanie zagęszczonego i opóźnionego siewu (najlepiej tak do połowy października), oraz odpowiednio dobrana ochrona herbicydowa. Z informacji, które uzyskaliśmy od Daniela, wynika, że wcześniej stosował program herbicydowy obejmujący takie produkty jak: Crystal + diflufenikan i Avadex oraz flufenacet, a obecnie stosuje głównie herbicyd oparty o Luximo, którego używa zarówno przed jak i wcześnie-powschodowo.
Zdaniem Stuarta Kevisa, kierownika rozwoju firmy BASF, ds. herbicydów, który przez 10 lat pracował nad ewaluacją i wprowadzeniem Luximo, preparat ten jest obecnie nie tylko alternatywą dla flufenacetu, ale przede wszystkim jego doskonałym i co najważniejsze, skutecznym zamiennikiem.
„Porównując przedwschodową skuteczność flufenacetu i Luximo, w odniesieniu do wyczyńca polnego, jakie przeprowadzono w 103 badaniach polowych, prowadzonych przez 4 lata u rolników i w placówkach badawczo-wdrożeniowych firmy BASF, wynika, że aż w 85% przypadków, większą skutecznością działania, wykazała się herbicyd oparty tylko o Luximo, niż zastosowana porównawczo s.cz. flufenacet” – powiedział Kevis podczas naszego spotkania. “Średnia kontrola dla Luximo w tych badaniach wynosiła 78%, w porównaniu do 58% w odniesieniu do substancji porównawczej, którą był flufenacet”.
W Polsce, jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela firmy BASF, rejestracja herbicydu opartego Luximo, spodziewana jest na początku drugiej połowy tej dekady. W takim razie trzymamy kciuki, aby się udało i dzięki temu, Polscy plantatorzy, mogli się cieszyć nowym herbicydem, który będzie skutecznie ograniczał występowanie wyczyńca polnego na krajowych polach, podobnie jak to ma miejsce w Wielkiej Brytanii.
Anna Arabska, dr Tomasz Sekutowski