Blisko 50 strażaków gasiło pożar stodoły, który miał miejsce w Zofiance (województwo lubelskie). Straty będą bardzo duże, bo spłonął nie tylko budynek, ale też trzymane w nim maszyny.
Do zdarzenia doszło 3 października wczesnym ranem. Jak podaje Wspólnota Opolska, gdy strażacy dotarli na miejsce, ogniem objęty był już prawie cały budynek, a trwająca 3 godziny akcja gaśnicza była o tyle utrudniona, że trzeba było dowozić wodę z sąsiedniej gminy, gdyż okazało się, że hydrant w Zofiance ma zbyt słabą wydajność. Po ugaszeniu ognia strażacy przelali pogorzelisko i rozebrali pozostałą część konstrukcji. Spłonęło też sporo znajdujących się w środku sprzętów rolniczych, w tym traktor, przyczepa, kosiarka, rozdrabniacz, rozsiewacz do nawozu, opryskiwacz i dwie glebogryzarki. Straty oszacowano na 250 tys.zł.
Strażacy podejrzewają, że mogło dojść do podpalenia, gdyż w stodole nie było elektryczności. Sprawę bada policja.
Paweł Palica