O ile temat modyfikowanych genetycznie roślin budzi w świecie zachodnim bardzo wiele kontrowersji, to w Państwie Środka w imię korzyści ekonomicznych wątpliwości odchodzą raczej na dalszy plan.
Jak podaje Bloomberg, rząd chiński chciałby zatwierdzić więcej odmian genetycznie modyfikowanej kukurydzy wytwarzanych przez krajowych producentów.
Chodzi przede wszystkim o to, aby obsiewać nią jeszcze większe tereny, a tym samym lepiej odpowiadać na popyt wewnętrzny. Warto podkreślić, że Chiny są największym nabywcą ziarna kukurydzy na świecie. Chęć zabezpieczenia żywnościowego i paszowego w Chinach jest tym większa, że rośnie tam pogłowie trzody chlewnej po epidemii ASF.
Poza trzema nowymi odmianami kukurydzy GMO do obrotu miałoby trafić 7 nowych odmian genetycznie modyfikowanej bawełny. Rośliny GMO uprawiane są ponadto m.in. w USA, Brazylii i w Argentynie.