Podczas konferencji prasowej w Lublinie wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zadeklarował, że wystąpi do Ministerstwa Zdrowia o to, aby trafiający z Ukrainy do Polski cukier został objęty kontrolą sanepidu.
– Od 2011 roku jest on z niej wyłączony, nie jest badany przez służby i dopuszczony do obrotu na podstawie ukraińskich dokumentów, do których ja osobiście nie mam zaufania – stwierdził Kołodziejczak.
Wiceminister w weekend uczestniczył w kontroli ukraińskich towarów rolno-spożywczych trafiających do Polski.
– Towar, który jedzie tranzytem np. wątpliwej jakości rzepak powinien być szczegółowo kontrolowany przez polskie służby i w razie potrzeby zawracany na Ukrainę. Cukier miał co najmniej “dziwny” zapach – napisał na platformie X.
Kołodziejczak chciałby ograniczenia napływu ukraińskiego cukru do Polski i zapowiedział w tej sprawie rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim.
– Już dzisiaj widzimy bardzo duże zaburzenie na rynku i nie możemy sobie na to pozwolić – stwierdził.