Tankujesz autogaz? Ogrzewasz dom gazem płynnym? Rząd chce, byś zapłacił więcej. To może być początek końca taniego gazu LPG w Polsce. Ostatnie względnie tanie paliwo samochodowe na rynku będzie systematycznie drożeć.
Ministerstwo Gospodarki forsuje nowelizację ustawy o zapasach obowiązkowych, która w przyszłym roku uderzy po kieszeni kierowców (zapłacą od 7 do 11 groszy więcej na litrze) oraz 5,5 milionów gospodarstw domowych korzystających z butli gazowych.
Nawet o 10 tys. złotych więcej miesięcznie mogą zapłacić rolnicy: właściciele ferm drobiu, czy suszarni zbóż. A wszystko przez nowe przepisy.
Rząd chce zwiększyć zapasy obowiązkowe gazu płynnego z 30 do 90 dni. Ma je gromadzić Agencja Rezerw Materiałowych, za co firmy paliwowe będą musiały słono zapłacić. To ewenement na skalę europejską, bo tylko Hiszpania i Portugalia mają zapasy LPG, lecz znacznie mniejsze niż planowane w Polsce. Mało tego, czy powiększanie rezerw ma jakikolwiek sens, skoro i tak nie mamy gdzie ich przechowywać, a zapasy będą robione w formie zamienników w postaci benzyny i ropy?
Polska Izba Gazu Płynnego w dniu 21 marca podczas konferencji prasowej podejmie merytoryczną dyskusję na temat szykujących się podwyżek cen gazu płynnego
(wrp.pl, PIGP)