W maszyny zielonkowe Krone oczywiście, i nic w tym dziwnego, bo 9000 sztuk bydła chce jeść. W związku z tym przyjrzeliśmy się ostatnim zakupom maszynowym w Kombinacie Rolnym Kietrz, bo jest co oglądać i jak się okazuje, wybór maszyn firmy Krone nie był przypadkowy.
Na zaproszenie firmy Agro-Eko z Kietrza udaliśmy się na pola Kombinatu Rolnego, gdzie od kilku dni pracują nowe maszyny firmy Krone dostarczone tam przez Agro-Eko. Jak zapewne wiecie, od kilkudziesięciu lat KR Kietrz jest jednym z największych gospodarstw rolnych w Polsce mającym we władaniu ponad 8 500 hektarów na południu kraju. Ogromne wrażenie robi też profil produkcji bydła, gdzie na trzech fermach w Pilszczu, Krotoszynie i Langowie produkuje się prawie 40 milionów litrów mleka rocznie.
Struktura tego ogromnego gospodarstwa wymaga, żeby zmaksymalizować produkcję z każdego pola i jego hektara. Proces ten, w od lat dobrze zarządzanej firmie, przynosi wymierne rezultaty. Jednak do tego potrzeba ciągłych inwestycji w doskonały i niezawodny sprzęt. Pracy nie ułatwia także zmienna pogoda na południowym krańcu Płaskowyżu Głubczyckiego, gdzie mieszają się atmosferyczne prądy z południa i północy. Tu liczy się jedno – czas.
Krone BIG X – mam 10 minut na 1156 KM
Mogłem się o tym przekonać, bo najnowsze maszyny Krone nie czekały odpicowane w parku maszynowym, ale bezpośrednio po dostarczeniu do Kombinatu wyruszyły do pracy na polu. Na jednym z nich już z daleka rzucała się w oczy samojezdna sieczkarnia Krone BIG X 1180, która na sięgającym po horyzont polu z ogromną prędkością pracowała przy zbiorze lucerny. Sieczkarnia przechwytywała i błyskawicznie zamieniła ją w zielonkę, która strumieniem przez rurę wyładowczą trafiała na towarzyszące jej przyczepy. To druga taka maszyna w Polsce, więc jest na co patrzeć.
– Masz 10 minut na oglądanie. Później wraca do pracy – mówi do mnie Grzegorz Pilch, szef Agro-Eko, gdy BIG X zatrzymuje się przy naszej grupie. Patrzę na ogromny 12-cylindrowy silnik o mocy 1156 KM i po chwili korzystając z okazji, wchodzę do kabiny sieczkarni. Gdy operator rusza, widzę, jak na monitorze przemieszcza się cyfrowy wskaźnik informujący o ilości wolnego miejsca na zielonkę w przyczepie jadącej obok nas. Podbieracz o szerokości trzech metrów połyka równe pasmo lucerny, a wskaźnik prędkościomierza mija liczbę 20.
Nagle 17-tonowa sieczkarnia w ułamku sekundy staje w miejscu, a gdy zbieram twarz z przedniej szyby, ekran monitora rozbłyskuje ostrzeżeniami. “Pod nami metal”- mówi wpatrujący się w niego operator i powoli wycofuje maszynę o ułamek metra. Wyskakujemy z sieczkarni i dokładnie pod nami, jak wskazywał monitor, w zielonej masie lucerny tkwi pogięty zardzewiały pręt. Pytam, czy mógł dostać się do sieczkarni. “Nie ma takiej możliwości, maszyna stanie i dalej nie pojedzie. Czujnik wyłapie nawet drobną podkładkę” – odpowiada mi operator.
Krone BIG M 450 CR – kosimy jeden ar na sekundę
Lucerna to tylko część paszowej diety krów w Kombinacie Kietrz, więc jedziemy na inne pole. Na nim z daleka widać pracującą samobieżną kosiarkę Krone BIG M 450 CR. Choć pracuje dopiero kilka dni, to rezultaty jej działań widać po horyzont. Jak okiem sięgnąć równe rzędy skoszonej łąki. Przyglądam się specyficznej konstrukcji z rozkładanymi “skrzydłami”, bo kosiarka jest naprawdę ogromna. Napędza ją 12-litrowy silnik o mocy 450 KM i nawet tak olbrzymi motor ma co robić w tej ważącej ponad 16 ton maszynie.
Szerokość robocza to niemal 10 metrów, a gdy w chwilę po nawrocie BIG M 450 CR się rozpędza, jego wydajność koszenia wynosi na oko ar na sekundę. Z wielką, jak na swoje gabaryty, prędkością gna po polu, zostawiając za sobą równy rząd pokosu. Za kilkaset metrów zawróci, zostawiając za sobą kolejny 10-metrowy pas ściętej mieszanki traw. W ciągu godziny pracy ta ponad piętnastotonowa maszyna może skosić 17 hektarów z prędkością roboczą dochodzącą do 25 km/h. To właśnie tak ogromna wydajność zdecydowała o wyborze tej maszyny przez Kombinat Kietrz.
Krone Comprima CF 155 XC – gdy musisz zebrać, sprasować i owinąć
W ślad za samobieżną kosiarką BIG M 450 na polu poruszała się ogromna prasoowijarka Krone Comprima CF 155 XC. Ta wszechstronna maszyna także jest nowym nabytkiem Kombinatu i pracuje w parze z kosiarką Krone. Pracą Comprimy XC zarządza się z ciągnika, którego operator lekko zwalnia tylko w momencie zrzutu owiniętej folią beli. Trzeba przyznać, że prasoowijarka Krone miała co robić, podbierając i prasując powstały chwilę wcześniej pokos z 10-metrowej szerokości cięcia.
Nie widać tu było jednak wysiłku, bo maszyna Krone pracowała zadziwiająco szybko i sprawnie. Co chwila przerzucała gotową belę na tył, gdzie ramiona owijarki rozpoczynały hipnotyczny taniec wokół niej. Szybko i sprawnie zielony walec sprasowanej trawy był otaczany śnieżnobiałą folią i staczał się na pole. W ten sposób w kilkanaście najwyżej minut od skoszenia bele były gotowe do wywiezienia.
Obserwując pracę maszyn Krone na polach kombinatu Kietrz, od razu nasuwa się sens ich zakupu – ogromna wydajność. Trzeba z uznaniem dla inżynierów i konstruktorów firmy Krone przyznać, że to właśnie te cechy postawili w pierwszym rzędzie wśród wielu wyróżników swoich maszyn. Po tym, co widziałem, nie dziwię się, że KR Kietrz zainwestował w Krone.
Kietrz to raczej odchodzi od zgrabiarek karuzelowych na rzecz zgrabiarek taśmowych.Natomiast dziwi mnie robienie sianokiszonek w bele jak Kietrz robi wszystko w pryzmy chyba że jest to reklama prasoowijarki.
Na taki areał bardzo mnie dziwi dlaczego nie zakupią największych kosiarek Krone . Oraz dlaczego urzytkują zgrabiarki o szerokości około 9m jak można kupić Krone swadro 2000 która ma ponad 2 razy większą wydajność…