Jeszcze do wczoraj mogło się wydawać, że jest już tak źle, że gorzej być nie może. Okazuje się jednak, że może być, czego dowodem są nowe cenniki nawozów o których donoszą rolnicy.
Przez fora rolnicze przetacza się właśnie burza jaką wywołały opublikowane wczoraj nowe cenniki nawozów, które mają obowiązywać już po świętach. Nic dziwnego, że ceny, które ujrzały światło dzienne budzą takie oburzenie, ponieważ podwyżki które chcą i zaserwują rolnikom producenci nawozów są niebotyczne.
Wedle nowych cenników, które publikują na różnego rodzaju forach rolnicy, sama tylko saletra amonowa ma podrożeć średnio o 1,6 tys. zł netto za tonę i osiągnąć pułap minimum 4250 zł netto/t. Dodatkowej pikanterii sprawie dodaje fakt, że jak nieoficjalnie udało nam się ustalić, wielu dystrybutorów wstrzymało obecnie sprzedaż w oczekiwaniu na nowe cenniki i nawet jeśli posiadają u siebie nawozy jeszcze po starych cenach to nie można ich już kupić.
Ceny gazu są co prawda na wysokim poziomie, a sytuacji nie poprawia z pewnością fakt wstrzymywania przez Rosjan dostaw gazociągiem jamalskim, jednakże czy aby na pewno aż tak wysokie podwyżki są zasadne?
Już wcześniejsze ceny nawozów przyprawiały o zawrót głowy, ale obecnie wielu rolników zastanawia się już bardzo poważnie czy w ogóle nie zrezygnować z nawożenia azotowego. Przy tak wysokich cenach nawozów pszenica powinna kosztować nie mniej niż 2 tys. zł netto za tonę, aby móc osiągnąć jakiś w miarę satysfakcjonujący zarobek, a nikt nie zagwarantuje rolnikom, że taką cenę po żniwach uzyskają.
Tak więc tego typu kalkulacje mogą się w przyszłym roku skończyć poważnymi brakami zbóż, gdyż bez azotu plon będzie z pewnością dużo mniejszy, a to doprowadzi do drastycznych podwyżek wszystkich artykułów które są z nich wytwarzane. Rodzi się zatem pytanie czy jesteśmy gotowi na chleb po 10 lub więcej zł za bochenek?
Koło mnie na składzie nawozu nie kupi ale jest pod wiatą zamknięty z placu sprzątnęli więc się pytam o co idzie gra
Będą gospodarstwa te duże upadać , bo po małych już śladu dawno nie ma..Smutne to ale prawdziwe.
Będą gospodarstwa te duże upadać , bo po małych już śladu dawno nie ma..
Jest dopłata w stu procentach do wapnowania pul to i musi być do innego nawożenia bo produkcja spadnie o 50 procent. Nawozy są drogie ale poczekamy do kwietnia to się okaże ile kosztują srodki ochrony roślin, folia itp.
Saletra powinna być po 10 tysięcy to wtedy się może ktoś obudzi.
Cena azotów jak będzie taka wysoka to nikt tego nie kupi pociągnie to wiele firm do zamknięcia ponieważ nie sprzedając nie zrobimy to proste .Pociągnie to również fabryki .Mamy w kraju kilka fabryk azotu ZAKSA Puławy Tarnów Włocławek coś produkuje Fosfory Gdańsk oraz Luboń i myślę że fabryki są zagrożone bankructwem jak i wiele firm handlujących nawozami a zboże to plony będziemy mieli jak nasi dziadkowie po 2-3 tony z ha i furmanka będziemy wozić do skupu
Ja nie kupuje nawozu po tej cenie i namawiam reszte kolegów rolników chodz wiem że to trudna decyzja ale pomyslcie czy chociaz rok nie da sie wstrzymać nawożenia
Nikt sobie nie pozwoli cały roczny dochód przeznaczyć na nawozy.
Jabłka beda w przyszlym roku po 5 zł za kg przy tych cenach nawozu i niech ktoś spróbuje sprzedać taniej.
Na drogie nawozy ustabilizowany osad ściekowy
Kto kupi po tych cenach? Pszenica musiałaby być minimum po 300zł, żeby się opłaciło.
Możesz nawóz wysiac i też ci nie urośnie, gdyż jest to uzależnione od warunkow pogodowych, w tej chwili za to cenę jest dużym ryzykiem kupno nawozów
Ja żeby kupić nawóz na ten rok to bym musiał dostac dopłaty z 4 lat
400% wyższa cena to jest zamach na rolników..nie mam nic kupione i za tą cenę nie zamierzam….
To nawet nie zasługuje na komentarz, fajnie by było gdyby wszyscy robili tak jak ja i nie brali kredytów na nowe maszyny kilka lat maszyny won i znowu nowe i kredyt większy tylko inwestowali z tego co zarobią bo byśmy wszyscy ten nawóz olali, 1 rok bez nawozu, 2t z hektara a za rok był by głód i tona zboża po kilka tysięcy zł. No ale dłużnicy z biznesplanami i tak będą kupować
Sama obniszka watu na artykuly spożywcze nic nie poprawi drużyny,w sklepach nikt nie bedzie zamierzał zjechać z cenami a wat zostanie u właściciela sklepu, jedynie nie bedzie podnoszona cena
A ja cały czas mówię że cena gazu nie ma nic wspólnego z cena nawozów. To jest podatek od korzystania ze środowiska. Azot pobierany jest z powietrza więc wzrasta zawartość CO2. Nikt nie ma odwagi o tym powiedzieć
Chcieliśmy zielonega przewodnictwa
Gaz podrożał 60%,a nawozy 400% gdzie zależność??
Państwo aby uniknąć kłopotów w rolnictwie a zwłaszcza produkcji roslinnej i co za tym idzie produkcji zwierzęcej to musi uruchomic dopłaty do ha do srodkow do produkcji rolnej, bo polacy tej drożyzny nie wytrzymają
Jak państwo uruchomi kolejne dopłaty, na które pieniądze pójdą z podatków, to niestety większość będzie się cieszyć, bo to tylko podatki podrożały, a nie żywność…
Ja nie mam nic nawozu. Nie zamierzałem kupować jak było po prawie 3000 zł/t. A po 4000 i po 5000 to już wogóle nie myślę. Niech postoi ponad rok na placach.
PiS wykończy ludzi cenami a miało być tak pięknie. Tylko patologia nic nie straci a wygra, pieniądze dają węgiel kupią mieszkanie dadzą.
No właśnie nie postoi. Eksport jest tak ogromny, że trzeba było go chwilowo wstrzymać, bo nawozów dla polskich rolników by nie było. Ale około lutego znów ruszy. I na wiosnę nawozu nie kupisz.
Panowie nie kupować z firm które mają pełne place, ani tych producentów ” pseudo ” produkujących po kosztach- ich wyniki finansowe mówią wszystko. Po pierwsze płyną tankowce z LPG z USA, podrugie Patrykowi rozładowują mocznik w Świnoujściu, a po trzecie Niemcy się dogadali z Ruskami.
Masz rację. Mam takich sąsiadów. Nic nie robi, papieroski piwko,a paczki dają pieniądze dają i jeszcze narzeka. Echhhhhh.
Hahahaha
Jak masz patologie koło siebie to zmień miejsce zamieszkania.