fbpx

Fabryka Zetora od środka. Część 1: Historia (galeria)

Co sprawia, że ciągniki Zetor cieszą się tak dużą popularnością w Polsce właściwie od zawsze? Ilość modeli? Rozwiązania konstrukcyjne? A może coś jeszcze, co można nazwać “legendą”? Postanowiłem sprawdzić to osobiście i pojechałem do fabryki ciągników Zetor w Brnie.

Ta historia zaczyna się w maju 1945 r. tuż po “wyzwoleniu” Brna przez ciekawe wszystkiego co się błyszczy oddziały armii radzieckiej. W zrujnowanych przez bombardowania zakładach Zbrojovki Brno, gdzie przez wiele lat produkowano karabiny i armaty, zebrała się kadra inżynierska. Postanowiono zakład postawić na nogi i odbudować fabryczne hale, ale z góry wiadomo było, że popyt na karabiny wytwarzane tu przez ostatnie lata właśnie się skończył.

Wśród zebranych na spotkaniu inżynierów zapadła cisza, bo co by tu naprędce wymyślić? Wszystkiego wokół absolutnie brakuje, żywność jest na kartki, a co gorsza dla Czechów – browary w zgliszczach. Nie, to zdecydowanie nie są warunki do życia, a co dopiero do projektowania i wdrażania do produkcji czegokolwiek. Zresztą, na czym tu projektować, jak kalek technicznych brak, a z wyposażenia pracowni zostało tylko liczydło i kilka ołówków technicznych.

Ciągnik z dna szuflady

W tym momencie kilku inżynierów obwieściło pozostałym zebranym, że tak właściwie, to można produkować ciągnik rolniczy. Dodali, że kompletna dokumentacja techniczna, skrzętnie ukrywana przed Rosjanami, właśnie się “odnalazła” na dnie domowej szuflady jednego z pracowników działu projektów. Jakby jeszcze dobrze poszukać, to znajdzie się też ukryty pod stertą siana na wsi pod Brnem prawie gotowy prototyp ciągnika.

Ten szybko się odnalazł, dokumentacja techniczna i rysunki zostały uzupełnione, a drewniane makiety odlewnicze poszczególnych podzespołów wyciągnięte z kąta piwnicy magazynu. Tak właśnie już w cztery miesiące później, we wrześniu 1945 r., pokazano prototyp ciągnika nazwanego modelem 25. W niecały rok później bramy fabryki broni opuścił pierwszy ciągnik Zetor 25.

Takie to opowieści o powstaniu pierwszego ciągnika Zetor krążą w fabrycznych murach fabryki w Brnie, choć same zakłady zostały niedługo po wojnie przeniesione z hal Zbrojowki Brno do innej dzielnicy miasta – Liszeń. Opowieści o powstaniu modelu 25 w zaledwie cztery miesiące to tylko legenda, bo nikt znający się na technice nie uwierzy, że w takim czasie od zera powstał w powojennych realiach całkowicie nowy model ciągnika, a w rok uruchomiono seryjną produkcję. On musiał istnieć wcześniej.

Zetor Gallery, czyli galeria historii i nie tylko

Dziś fabryka ciągników Zetor w Brnie nie wygląda tak samo jak 70 czy nawet jeszcze 40 lat temu. Choć na początku lat 90. nie ominęły jej poważne problemy, po kilku ciężkich latach Zetor stanął na nogi i produkuje swoje ciągniki do dziś, eksportując je niemal na wszystkie rolnicze kontynenty.

Zanim jednak miniemy fabryczną bramę, warto zwiedzić Zetor Gallery, stałą wystawę wybranych osiągnięć fabryki ciągników przez ostatnie prawie 80. lat.

Zetor Super P “County”, fot. A. Ładowwski

Tuż za drzwiami wejściowymi wita nas wybałuszonymi reflektorami absolutny i wspaniały cudaczek – Zetor Super P “County” z lat 1955-60. Posiada napędzane wszystkie cztery koła o tym samym rozmiarze, które się co prawda oczywiście kręcą, ale nie skręcają. Mechanizm kierowniczy oparty jest – jak w czołgu, na dwóch dźwigniach, a ciągnąc za jedną z nich, przyhamowuje się koła z danej strony, w ten sposób skręcając całym ciągnikiem.

Zetor Super P “County”, fot. A. Ładowski

Napędza go 4-cylindrowy silnik o pojemności 4156 cm³ i mocy 42 KM, a za przełożenia odpowiada 5-biegowa skrzynia ze wstecznym. Znajdziemy tu także WOM o prędkości 540 obr/min. Zwróćcie uwagę na dźwignię zmiany biegów, której umiejscowienie jest znane z późniejszych modeli.

Zetor Super P “County”, fot. A. Ładowski

Uwagę w modelu Super P “County” zwracają pięknie wyprofilowane błotniki. Co za wspaniały i zapomniany dziś kunszt inżynierii użytkowej.

Zetor 3045, fot. A. Ładowski

Myślicie, że trzy cylindry i napęd na cztery koła to ekopomysł z ostatnich lat? Zdecydowanie nie, bo Zetor 3045 produkowany w latach 1960-1967 miał już właśnie taką konfigurację. Z pojemności 2,3 l uzyskano 33 konie mechaniczne, a 5-biegowa skrzynia współpracowała już z reduktorem. No i 4×4. Oczywiście technicznie był to legendarny model Major, ale przyznajcie, że z tymi przednimi kołami prezentuje się wspaniale.

Zetor 2023, fot. A. Ładowski

Ten niezwykły Zetor 2023 produkowany był w latach 1964-65, a jego gąsienice miały zaledwie 19 cm szerokości. Do napędu całości wystarczył 2-cylindrowy silnik o pojemności zaledwie 1,56 litra i mocy 22 KM.

Zetor 2023, fot. A. Ładowski

Do sterowania służyły dwie “czołgowe” dźwignie hamujące poszczególne koła przenoszące napęd na gąsienice. Ten ciekawy model posiada 10 biegów do jazdy naprzód i 2 do tyłu. Jednak jak się domyślacie, nie rozpędzał się do jakichś wielkich prędkości.

Zetor 25 A, fot. A. Ładowski

Absolutna legenda i klasyka gatunku – Zetor 25 w późniejszej wersji A produkowanej w latach 1949-61. Ten model seryjnie posiadał już instalację elektryczną z prądnicą i rozrusznikiem, podnośnik hydrauliczny oraz blokadę dyferencjału. 26-konny, 2-cylindrowy silnik o pojemności 2,1 litra miał długi skok tłoka, co dawało większy moment obrotowy. Na początku lat 60. model Zetor 25 stanowił prawie 40% wszystkich ciągników pracujących wówczas w naszym kraju.

Zetor 15, fot. A. Ładowski

Zetor 15 produkowany w latach 1947-48. Model ten nie zawojował rynku, ale pokazał możliwości fabryki w dziedzinie budowy popularnych wówczas silników jednotłokowych. Kierunek ten Zetor uznał jednak za ślepą uliczkę i nie kontynuował prac nad takimi rozwiązaniami technicznymi w ciągnikach.

Zetor 15, fot. A. Ładowski

Jednocylindrowy silnik o pojemności 1,6 l i mocy 15 KM w porównaniu do konkurencyjnych rozwiązań miał wysoką kulturę pracy i działał praktycznie bez wibracji. Średnica tłoka wynosiła 120 mm, a jego skok 140 mm. Moc przenoszona była przez 5-stopniową skrzynię biegów ze wstecznym. Dzięki niej Zetor 15 mógł się rozpędzić do prędkości 22 km/h.

Zetor Super, fot. A. Ładowski

Zetor Super produkowany w latach 1955-68 okazał się rynkowym przebojem. Jednocześnie jego znakomite założenia konstrukcyjne były bazą do następnych modeli, w tym do modelu 4011 rozwijanego później przez długie lata w naszym Ursusie. 4-cylindrowy silnik o pojemności 4,16 l osiągał moc 50 KM. Średnica tłoka 105 mm, skok 120 mm. Wprowadzone tu dwutarczowe sprzęgło znamy doskonale z późniejszych konstrukcji.

Zetor Super, fot. A. Ładowski

Ciągnik posiada dopracowaną skrzynię biegów o 5 przełożeniach, a prędkość maksymalna wynosiła 15 km/h. Jak na 1955 rok układ hydrauliczny tylnego podnośnika był wybitnym osiągnięciem kopiowanym później w następnych modelach. Widoczna na zdjęciu kabina nie wygląda na oryginalną, ale ma swój urok.

Zetor 6520, fot. A. Ładowski

Podoba wam się ten model? Zetor 6520 był prototypem, jaki pokazano w 1990 r. Zamontowano w nim 3-cylindrowy silnik o pojemności 3,1 litra i mocy 60 KM. Przełożenia skrzyni biegów to 18+6. Trochę szkoda, że nie doczekał się seryjnej produkcji.

Zetor Crystal 12045, fot. A. Ładowski

W Galerii nie mogło zabraknąć mistrza świata kategorii ciężkiej. Gdy model Zetor Crystal 12045 ukazał się w 1972 r., nie miał sobie równych. 6 cylindrów pracujących prawie “pokwadratowo” (średnica 110 / skok 120 mm) zapewniało ogromną moc i moment obrotowy. Przestrzenna i amortyzowana kabina były ewenementem na skalę światową. Warto wiedzieć, że projekt tego ciągnika powstał dzięki polskim inżynierom pracującym w polsko-czechosłowackim biurze projektowym w Brnie.

Zetor 7711, fot. A. Ładowski

Ten model doskonale znacie. Zetor 7711 produkowany w latach 1986-92 jest do dziś bardzo poszukiwanym ciągnikiem na portalach ogłoszeniowych. Nic w tym dziwnego, bo 68 KM z czterech cylindrów o łącznej pojemności 3,9 l to dobra wartość nawet obecnie. Do tego skrzynia 10+2 i legendarny Zetormatic sterujący hydrauliką z ciśnieniem roboczym 18 MPa.

Kiedy podziwiam modele zgromadzone w Zetor Gallery, dociera do mnie to, że w zgromadzonych tu eksponatach widzę historię mechanizacji także polskiego rolnictwa. Wszystkie ciągniki są w doskonałym stanie technicznym i co niezwykłe, także “na chodzie”. Nie można się od nich oderwać, a to, co widzicie na zdjęciach, to tylko część maszyn. Mój przewodnik się niecierpliwi, bo czeka mnie jeszcze zwiedzanie hal produkcyjnych fabryki, a ja tu przy starych “gratach” marudzę.

Czas na nowoczesność, ale i tam poszukam legendy.

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.