Ceny pszenicy i kukurydzy na giełdzie w Paryżu nadal spadają. Odbił za to rzepak, jednak wzrost ten, choć jest dobrą informacją dla plantatorów, zwiastuje również wzrost cen paliw.
Cena pszenicy spadła wczoraj na Matifie o 1,75 euro do 219,25 euro/t, zaś na CBoT strata wyniosła 6,50 centów, a cena spadła do 600,25 centów/bu (201,98 euro/t). Jak informuje serwis Kaack jest to przede wszystkim przyczyna lepszych niż sądzono zapasów tego zboża. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w Indiach, gdzie po słabych zbiorach pomimo zakazu eksportu wyniosły one 16,5 mln ton, co oznacza wartość najniższą od 7 lat.
Rosnące ceny ropy naftowej dały z kolei impuls do podwyżek na rynkach oleistych; rzepak zdrożał wczoraj o 5,75 EUR/t do 435,5 EUR/t. Sytuacja na rynku ropy jest determinowana przez wydarzenia na Bliskim Wschodzie. – W weekend na Morzu Czerwonym zaatakowano kontenerowiec Maersk. Atak grupy Huti, rzekomo wspieranej przez Iran, został w niedzielę odparty przez amerykańskie helikoptery – informuje Kaack dodając, że konflikt może zagrozić dostawom do Europy poprzez zamknięcie niektórych dróg wodnych.
Cena soi w Chicago wzrosła o 3,50 ct do 1.277,00 ct/bu (429,71 EUR/t).
Kukurydza staniała wczoraj w Paryżu o 1 EUR/t do 196,5 EUR/t, zaś w Chicago o 1,50 ct do 465,25 ct/bu (167,74 euro/t). Na Matifie decydujący był spadek wycen kukurydzy w ukraińskich portach z powodu niskiego popytu. Obecnie wynoszą one 175–185 euro FOB w Odessie i 180–190 euro FOB w portach na Dunaju. Niższe mają być zbiory kukurydzy w Brazylii; StoneX zakłada 124,6 mln ton, czyli o 1,4 mln ton mniej niż w poprzedniej prognozie.