Polska, tak jak wszyscy członkowie Unii Europejskiej, zobowiązana jest do znaczącej redukcji emisji CO2 – o 20 procent do końca 2020 roku. W jaki sposób pogodzić to ze zwiększanie potencjału gospodarczego, by redukcja nie utrudniała rozwoju? W przypadku Polski największe rezerwy tkwią w modernizacji istniejących instalacji m.in. energetycznych i unowocześnieniu stosowanych technologii. Potencjał tkwi też w rolnictwie i zdolności upraw do wchłaniania zanieczyszczeń z atmosfery.
Potencjalną możliwością modernizacji polskiej energetyki może być system GreenCertTM, stworzony przez firmę C-Lock Technology, który oferuje precyzyjny, i co najważniejsze w czasie rzeczywistym, pomiar wszystkich parametrów wpływających na sprawność elektrowni i wielkości emisji. Pozwala to elektrowni na raportowanie obniżenia emisji CO2, pomiary emitowanych zanieczyszczeń i ich certyfikowanie, ale także umożliwia praktycznie każdemu udział w obrocie uprawnieniami.
GreenCertTM umożliwia również włączenie do tego systemu polskiego rolnictwa. Naukowcy z Instytutu Nauk o Atmosferze Wyższej Szkoły Górnictwa i Technologii w Południowej Dakocie opracowali metodologię badania emisji CO2 i zdolności do jego pochłaniania przez gospodarstwa rolne. Korzystając z komputera z dostępem do Internetu, każdy rolnik będzie mógł, po wypełnieniu odpowiedniego formularza, zbadać ilość uwalnianych do atmosfery i pochłanianych gazów cieplarnianych, uzyskać certyfikaty (Certfied Carbon Emission Reduction Credit – CCERs), a następnie odsprzedać je przemysłowi, jak podają twórcy systemu.
System GreenCertTM został pilotażowo wdrożony na kontynencie północnoamerykańskim, obecnie trwają przygotowania do jego przeniesienia na rynek europejski. W Polsce zajmuje się tym spółka Crowley Infrastructure Development Group (CIDG).