Zeszłotygodniowy raport WASDE rynki przyjęły ze spokojem, był on bowiem zasadniczo zbieżny z oczekiwaniami uczestników rynku. Należy się spodziewać, że w najbliższym czasie na ceny na rynkach światowych będą wpływały przede wszystkim warunki pogodowe, ale także sytuacja na Ukrainie.
Wg raportu WASDE światowa produkcja pszenicy ma być niższa o 3,3 mln ton wobec raportu z lipca i wynieść 793,4 mln ton, jednak to i tak wartość o 3,4 mln ton wyższa niż w zeszłym sezonie. Światowe zapasy pszenicy mają się skurczyć o 2,6 mln ton r/r i wynieść 265,6 mln ton.
Z kolei światowa produkcja kukurydzy została obniżona o 11 mln ton do 1213,5 mln ton, co ze względu na lepsze wyniki w USA i Argentynie i tak oznaczałoby wzrost o 60 mln ton r/r. Globalne zapasy końcowe spodziewane są na poziomie 311 mln ton; to mniej niż wskazywał raport z lipca, jednak o 13 mln ton więcej r/r.
Rekordowa ma być produkcja soi; ma ona wynieść 402,8 mln ton, zaś globalne zapasy końcowe szacowane są na 119,4 mln ton, o 16,3 mln ton więcej r/r.
Obniżona w stosunku do raportu lipcowego została produkcja rzepaku. Przy wartości 86,1 mln ton jest to spadek o 1,3 mln ton. W UE ma to być 20,2 mln ton. Zbiory w Kanadzie szacowane są na 19 mln ton; to o 1,9 mln ton mniej niż szacowano w lipcu. Niezmienione zostały szacunki dotyczące produkcji oleju palmowego, które to opiewają na 79,4 mln ton.
– Rynek przyjął raport WASDE neutralnie. Nastroje na międzynarodowych rynkach rolnych pozostają ostrożne. Z jednej strony wojna na Ukrainie nadal zagraża światowym dostawom pszenicy. Jednak sytuacja na Morzu Czarnym wydawała się nieco złagodzić w ubiegłym tygodniu. W niedzielę Rosja ponownie napięła muskuły. Rosyjska marynarka wojenna zatrzymała strzałami ostrzegawczymi cywilny frachtowiec zmierzający w kierunku delty Dunaju – wskazuje serwis Kaack.
Istotne wydają się warunki pogodowe; zbiory ze względu na opady deszczu są utrudnione w Europie Środkowej, USA i Kanadzie, jednak jeżeli pogoda będzie sprzyjająca, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się znacznych wahań cen. W dłuższej perspektywie ceny będą zależały głównie od warunków pogodowych na półkuli południowej oraz od tego, czy prognozy zbiorów faktycznie się sprawdzą.
Źródło: Kaack