Cena rzepaku w środę znów wzrosła, tym razem o 2,5 EUR/t do 448,25 EUR/t. Wsparcie dla rzepaku zapewniły rosnące ceny oleju palmowego i ropy naftowej. Ceny pszenicy i kukurydzy pozostały na niemal niezmienionym poziomie.
Olej palmowy na giełdzie w Kuala Lumpur zdrożał o ponad 2%, zaś cena ropy brent zbliża się do 90 dolarów za baryłkę, wartości notowanej ostatnio w październiku ubiegłego roku. – Inwestorzy na Matif po raz kolejny lekko optymistycznie patrzą na rzepak. 29 marca po raz pierwszy od ośmiu miesięcy zajęli długą pozycję netto (zakłady na rosnące ceny) – informuje serwis Kaack.
Sytuacja na rynku pszenicy wyglądała gorzej; jej cena spadła o 0,5 EUR/t do 201,25 EUR/t, jednak w Chicago cena wzrosła o 10,75 ct do 556 ct/bu (189 EUR/t).
– Ogólnie sytuacja na rynku pszenicy pozostaje bez zmian. Obserwuje się niedobór opadów w niektórych częściach Rosji i nadmierną wilgoć w niektórych regionach Europy Zachodniej, co może prowadzić do strat w plonach. Pewnym wsparciem są także rosnące rosyjskie ceny eksportowe. Z kolei wysokie tempo eksportu Rosji i Ukrainy spowalnia wzrost cen – czytamy w serwisie Kaack.
Ciekawostką jest fakt, że rosyjski organ regulacyjny Rosselchoznadzor nie wydał świadectw fitosanitarnych dla niektórych transportów należących do jednego z większych eksporterów zbóż, co jest wynikiem skarg ze strony krajów importujących.
Warto zauważyć, że inwestorzy zmniejszyli udział krótkich pozycji netto, czyli zakładów na spadek cen.
Cena kukurydzy wzrosła wczoraj o 0,25 EUR do 193 EUR/t w Paryżu i o 5,25 ct/bu do 431,75 ct/bu (157 EUR/t) w Chicago. Wzrost cen hamuje m.in. ograniczony popyt ze strony Chin.