Pierwszy dzień po świątecznej przerwie – wtorek – był sprzyjający na paryskim Matifie dla ceny rzepaku; ta wzrosła o 7,75 EUR/t do 445,75 EUR/t. Nieco gorzej było w przypadku pszenicy i kukurydzy.
Kontrakty terminowe na olej palmowy wzrosły wczoraj trzeci dzień z rzędu, co pozwoliło rzepakowi na wybicie. Nie bez znaczenia była także rosnąca cena ropy naftowej.
Od początku sezonu do 27 marca Unia Europejska zaimportowała 4,22 mln ton rzepaku wobec 6,35 mln ton w analogicznym okresie zeszłego sezonu.
Gorsze wieści płyną z rynku pszenicy, której cena spadła w Paryżu o 1,75 EUR do 201,75 EUR/t, a w Chicago o 11,75 ct do 545,5 ct/bu. Główne powody takiego stanu rzeczy to najwyższe od 5 lat zapasy tego zboża w USA, słaby popyt i prognozy opadów na głównych obszarach upraw. Większe straty ograniczone zostały przez słabnące euro i rosnące ceny eksportowe w Rosji.
Kukurydza straciła wczoraj 0,50 EUR do 192,75 EUR/t. Import kukurydzy do UE sięgnął 13,50 mln ton, czyli znacznie mniej niż rok wcześniej (21,89 mln ton).
Źródło: Kaack