W dniu 28 lutego br. w Pałacu Staszica PAN odbyła się konferencja prasowa pt. Co polscy rolnicy sądzą o GMO? W konferencji wziął udział Clive James (na zdjęciu) prezydent ISAAA – amerykańskiej organizacji wspierającej rozwój biotechnologii na świecie.
GMO – to genetycznie modyfikowane odmiany roślin. Rozwój biotechnologii sprawił, że na świecie coraz częściej wykorzystywany w produkcji rolnej materiał siewny jest genetycznie modyfikowany. Robi się to m.in. w celu podniesienia produktywności jak i zwiększenia odporności roślin na choroby i szkodniki. Temat ważny z racji prac rządu nad nową ustawą – Prawo o GMO.
Wg projektu Pracę nad zmodyfikowanymi genetycznie nasionami będą mogły być prowadzone w zamkniętych laboratoriach bez możliwości wysiewu, uprawy i obrotu na terenie Polski. Prowadzący konferencje prof. Tomasz Twardowski z Polskiej Federacji Biotechnologii przedstawił korzyści płynące z zastosowania w produkcji rolnej GMO.Zapewniał , że nowe techniki biotechnologiczne mogą pomóc w rozwiązywaniu problemów w prod. rolnej przyspieszając normalną hodowlę, tworząc odmiany odporne na szkodniki i choroby, co pozwala zmniejszyć koszty pochłaniane przez chemiczną ochronę oraz poprawiając odżywcze właściwości zbóż, ziemniaka czy ryżu. Wg badań prowadzonych na zlecenie Federacji polscy rolnicy w prawie 60% są zainteresowani wykorzystaniem odmian modyfikowanych genetycznie i uważają , że powinni mieć możliwość wyboru materiału siewnego. Nowa ustawa skutecznie zablokuje takie możliwości.
Zdaniem naukowców propozycje rządu są niezgodne z konstytucją oraz dyrektywami UE i WTO. Ponadto stanowią zablokowanie rozwoju nauki i rozwoju rolnictwa. Stanowisko rządu oparte jest wg słów prowadzącego konferencje na podstawie wyników badań prowadzonych przez greenpeace 10 lat temu i odrzuconych przez naukowców jako nieprawdziwe oraz wyników badań , które wskazują , że prawie 70% konsumentów jest przeciwna stosowaniu materiału modyfikowanego genetycznie w produkcji żywności.
Aktualnie nasiona GMO głownie kukurydzy są stosowane jako pasza dla zwierząt. Nie znamy aktualnej ilości gospodarstw , które taką produkcje prowadzą. Na konferencji przedstawiono też zagrożenie dla produkcji kukurydzy jaką jest rozprzestrzeniający się na terenie Polski południowej i centralnej szkodnik – Omacnica Prosowianka. Wg referującego ten temat dr. Romana Warzechy z Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin na niektórych terenach dotkniętych występowaniem motyla straty w produkcji dochodzą do 30%, a jedynym sensownym rozwiązaniem jest wprowadzenie odmiany BT , która jest odporna na Omacnicę prosowiankę. Na koniec zaproszony gość Clive James z International Service for the Acquisition of Agri-biotech Application (ISAAA – Instytucja wspierająca rozwój biotechnologii w USA i na świecie) przedstawił dane dotyczące rozwoju produkcji modyfikowanych odmian roślin w USA i na świecie w ciągu ostatnich 10 lat oraz plany rozwoju do 2015 roku. W 22 krajach , gdzie dopuszczone jest stosowanie odmian modyfikowanych genetycznie wzrost ilości areału wykorzystanego pod uprawę GMO oraz ilości rolników stosujących te odmiany wzrósł trzykrotnie, a do 2015 roku planuje się 10-krotne zwiększenie wykorzystania GMO. James udowadniał , że tak dynamiczny rozwój wskazuje na pozytywne aspekty takiej hodowli. Niestety we wszystkich wypowiedziach zabrakło jakichkolwiek argumentów, które przekonałyby konsumentów o braku szkodliwości GMO dla zdrowia, co jak można przypuszczać jest głównym powodem negatywnej opinii społeczeństwa.
Krzysztof Mikulski