Blokada granicy powoduje, że produkty z Polski i innych krajów nie mogą wjechać na Ukrainę, przynosząc straty nie tylko polskim przedsiębiorstwom. Jednocześnie atrakcyjność polskich portów bałtyckich i związanej z nimi infrastruktury jako potencjalnie dogodnych szlaków przeładunkowych dla ukraińskiego eksportu zostaje nieodwracalnie zniszczona – twierdzi Ukraiński Klub Biznesu Agrarnego.
Ukraiński Klub Biznesu Agrarnego odniósł się do wysypania zboża przez polskich rolników protestujących na granicy w Dorohusku. Oto, co czytamy na stronie UKAB:
„Przypomnijmy, że 11 lutego w pobliżu przejścia granicznego Jagodyn-Dorohusk polscy rolnicy nie dopuścili do przejazdu trzech ciężarówek ze zbożem, w barbarzyński sposób niszcząc uszczelnienie ładunku i rozsypując produkty na drodze. Takie niszczenie ukraińskiego zboża przez polskich protestujących jest niedopuszczalne i niemoralne, ponieważ od prawie dwóch lat rosyjskie rakiety niszczą ukraiński chleb na polach i w spichlerzach, a rosyjscy najeźdźcy kradną go z ukraińskich pól na czasowo okupowanych terytoriach . Pomimo ciągłego ryzyka utraty nie tylko sprzętu, ale także własnego życia, czasem na skutek odgłosów eksplozji i na częściowo zaminowanych polach, ukraińscy rolnicy w dalszym ciągu sieją i zbierają zboża oraz rośliny oleiste. (…) Zamiast jednak zrozumieć, ukraińscy rolnicy spotykają się z nieuczciwymi działaniami ze strony swoich polskich kolegów.
UCAB stwierdza, że blokowanie granicy jest działaniem „manipulacyjnym” (czytaj: politycznym), ponieważ odblokowana została możliwość eksportu przez Morze Czarne i przez zachodnią granice Ukrainy eksportuje się miesięcznie nie więcej niż 300 tys. ton produktów. Natomiast wprowadzona przez Polskę blokada importu do Polski, zdaniem Ukraińców, przynosi straty także polskim przedsiębiorcom, oraz nieodwracalnie zniszczyła atrakcyjność polskich portów jako miejsc eksportu towarów z Ukrainy.
Więcej: UCAB
A może Ukraińcy opuszcza Polskę wrócą w końcu do siebie tym samym pójdą na wojnę wtedy będą mogli sami jeść swoje produkty. Każdy będzie szczęśliwy Polacy ucieszą się że w końcu Ukraińcy przestaną wykorzystywać polski socjal a Ukraińcy rolnicy ucieszą się bo rodacy będą kupowali tylko ich produkty.
Precz z ukraina ,nie jestesmy jeszcze waszymi niewolnikami,wasza mentalnosc sie nie zmienila,pamietamy WOLYN
Nie kogoś takiego ja ukraiński rolnik…
Skoro ukraina jest w stanie wojny jakim cudem produkcja rolna osiagnela najwyzszy poziom w historii.i planuja jeszcze zwiekszyc eksport w tym roku.Tu nie chodzi o to aby pomoc ukrainie ale aby zniszczyc europejskie rolnictwo.pozatym ukraincy chca przystapic do unii ale bez dotacji na rolnictwo aby obostrzenia zielonego pierdoladu ich nie obowiazywaly.
Poza tym zgadzam sie.kiedy przeprosili za wolyn.rzad ukrainy zachowuje sie jakby to nigdy nie mialo miejsca.i jeszcze wyniesli bandere na bohatera narodowego.ciekawe jak swiat zareagowalby na to gdyby niemcy zrobili tsk z hitlerem.i jeszcze jedno.chca zmodyfikowac..przepraszam uszczuplic historie wiec wolun za 10 lat juz nie bedzie problemem..stanie sie zwykla bajka.
Zapewne Ukraińcy widzą ten sprzeciw aniżeli Polacy, lecz czy ze względu na działania wojenne które toczą się na 20% terytorium Ukrainy, rodzimi rolnicy mają zrezygnować z produkcji? A co będzie gdy nasze rolnictwo padnie a Ukrainą nie zechce nam sprzedawać?
Twierdzą iż to barbarzyństwo wysypywanie zboża. Lecz jakim mianem nazwać ich po wojenne działania w Bieszczadach, Wołyniu?
Port nie jest polski. Jest w rekach amerykańskiej spółki .
Produkty sie nie sprzedadzą no trudno . Nauczcie sie prawa popytu i podaży s potem robcie pokaz siły i zastraszania