Według analityków, obecne problemy finansowe rolników w Rosji i na Ukrainie – przekładające się na mniejsze zużycie nawozów i słabą jakość nasion – mogą oznaczać zwiększenie wrażliwości zbóż jarych na ewentualne zmiany pogody.
W przypadku Rosji jest to przede wszystkim skutek zaostrzania procedur przez zachodnie banki uczestniczące w finansowaniu transakcji w handlu m.in. zbożem. Z kolei w przypadku Ukrainy banki stosują podobne kroki wynikające z niestabilności politycznej kraju. Koszty produkcji dla ukraińskich rolników rosną też w związku z cenami paliw. Wzrost cen paliw to jeden z istotnych, negatywnych czynników podnoszących całkowite koszty produkcji zbóż w kolejnym sezonie. Jak poinformował minister rolnictwa kraju, od początku 2014 r. wzrosły one o 35-40%.
Analitycy firmy doradczej ProAgro informują, że ukraińscy rolnicy zostali zmuszeni do sięgania po tańsze krajowe nasiona oraz do zmniejszenia dawkowania nawozów. W tym roku wielu producentów wysiewa krajowe ziarno, które jest trzykrotnie tańsze niż importowane. Jego jakość jest jednak zdecydowanie niższa. Może to potencjalnie wpłynąć na ograniczenie zbiorów.
Większość analityków jest w miarę optymistyczna w przewidywaniach tegorocznych zbiorów. Na Ukrainie są one prognozowane w przedziale od 55 do 59 mln ton, co w dalszym ciągu oznaczałoby dość dobry wynik.
Także rosyjscy producenci często decydują się na gorszej jakości nasiona i ograniczają zużycie nawozów w porównaniu z ubiegłym rokiem. Powodem takiego działania są również problemy finansowe – poinformował przewodniczący rosyjskiego związku zbożowego.
W tej sytuacji tylko sprzyjające warunki pogodowe mogą pomóc w uzyskaniu dobrych plonów. Jeśli pogoda dopisze, to Rosja może liczyć na zbiory w wysokości 90 mln ton, mniej jednak niż 92 mln ton zebrane w 2013 roku. Pesymizmu tego nie podziela jednak Ministerstwo Rolnictwa kraju, które w dalszym ciągu podaje oficjalną prognozę zbiorów w wysokości 95 mln ton.
(Źródło: FAMMU/FAPA)