Tegoroczne zbiory ziarna zbóż w Polsce były niższe od bardzo wysokich ubiegłorocznych. N
Według danych z szacunku wynikowego powierzchnia uprawy zbóż ogółem w Polsce w 2005 roku wyniosła ponad 8,3 mln ha i była o ok. 48,4 tys. ha (o 0,6%) mniejsza od ubiegłorocznej i o blisko 0,5 mln ha (o 5,3%) mniejsza od średniej z lat 1996-2000.
Plony zbóż ogółem oszacowano na 32,3 dt/ha, tj. o 3,1 dt/ha (o 8,8%) mniej od uzyskanych w 2004 r, a w porównaniu do średniej z lat 1996-2000 więcej o 3,7 dt/ha (o 12,9%). Natomiast zbiory zbóż ogółem szacuje się na 26,9 mln t, tj. o ok. 2,7 mln t (o 9,1%) mniej od uzyskanych w roku ubiegłym, a w porównaniu do średniej z lat 1996-2000 było to więcej o ponad 1,7 mln t (o 6,9%).
Ocenia się, że wszystkie gatunki zbóż z wyjątkiem kukurydzy na ziarno plonowały niżej w porównaniu z plonami uzyskanymi w roku ubiegłym np. pszenica ozima o 3,4 dt/ha (o 7,6%), pszenica jara o 3,6 dt/ha (o 10,4%), żyto o 3,5 dt/ha (o 12,7%).Natomiast w porównaniu do ubiegłorocznych, plony kukurydzy na ziarno zwiększyły się o 0,4 dt/ha (o 0,7%).
Jednak nadal, pomimo mniejszych plonów, występuje znaczna przewaga podaży nad zapotrzebowaniem. Ceny zbóż są też znacznie niższe niż jeszcze rok temu. Po naszym przystąpieniu do Unii Europejskiej zmieniły się warunki skupu interwencyjnego. Rozpoczyna się on 1 listopada, minimalna partia jednego gatunku zbóż wynosi 80 ton. Dlatego też, tylko niewielu rolników spełnia to kryterium, szczególnie na południu Polski.
– W warunkach Polski południowo-wschodniej ilość gospodarstw spełniających te kryteria jest bardzo mała. W związku z tym, rolnicy zmuszeni są sprzedawać swoje zboże przede wszystkim do mieszalni pasz i zakładów drobiarskich. Te z kolei wykorzystują dekoniunkturę i oferują niskie ceny, np. firma ,,Dobropasz w Brzesku skupuje pszenicę po 310 zł/t, a jęczmień po 270 zł/t, są to ceny z 28.12.2005r. Te ceny nie zwracają kosztów produkcji, które w sposób znaczący wzrosły po naszym wejściu do UE – mówi Roman Kotowicz, członek zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych, reprezentujący Małopolską Izbę Rolniczą.
Tą niekorzystną sytuację na rynku zbóż w tym regionie można zaobserwować na polach, otóż bardzo duża liczba rolników pozostawiła ścierniska po żniwach 2005, a że są to gleby w większości bardzo ciężkie, więc nie nadają się do orki.
– Uważam, że powiększą one ilość pół odłogowanych, które zajmują znaczący obszar naszego regionu. Każdy kraj, w którym działają prawidłowe mechanizmy gospodarki dba o rolnictwo, ponieważ jest dziedziną strategiczną. Ziemia musi być w ciągłej uprawie, gotowa do produkcji, bo tylko taka gleba spełni tę funkcję. Nie dawno usłyszałem z ust pana ministra rolnictwa, że nasza propozycja dotycząca zmniejszenia minimalnej partii na 40 ton, o którą staramy się od 2 lat będzie przedstawiona Komisji Europejskiej. Mam nadzieję, że ta logika zostanie w końcu usłyszana – dodaje zatroskany o los rolników Kotowicz.
Opracował (WOC)