Ubiegły tydzień był jednym z lepszych od wielu tygodni na rynkach towarowych, gdyż ceny zaczęły zauważalnie rosnąć. Obecnie wszyscy zastanawiają się, czy to już odwrócenie trendu spadkowego, czy tylko chwilowa przerwa w spadkach.
Analitycy i handlowcy zastanawiają się, czy w minionym tygodniu nastąpiło odwrócenie trendu na rynku, na które rolnicy czekali od dawna. Jak zaznaczają analitycy z serwisu Kaack, to możliwe, ale nie pewne. Jak zauważają, tym co utrudnia odpowiedź na to pytanie jest to, że obecnie nie jest możliwe wiarygodne oszacowanie rozmiaru strat w plonach kukurydzy i soi w USA. Przy umiarkowanych stratach, zbiory w Stanach Zjednoczonych cały czas mogą być wysokie. Ponadto drugim czynnikiem ryzyka jest globalny popyt na zboża i oleiste. Gospodarka w Chinach nie rozwija się zgodnie z oczekiwaniami, zapasy oleju roślinnego w Chińskiej Republice Ludowej są wysokie, a hodowla trzody chlewnej nie jest obecnie opłacalna. Mogłoby to zmniejszyć zapotrzebowanie na import soi i zapobiec dalszemu wzrostowi cen na rynku światowym.
Dodatkowo perspektywy światowych zbiorów pszenicy jak na razie są nadal dobre. Dzięki spodziewanemu dalszemu rekordowi eksportu z Rosji, podaż na rynku światowym prawdopodobnie pozostanie na zadowalającym poziomie. Z kolei europejski rzepak nadal cierpi z powodu chińskiego importu biodiesla ze zużytych tłuszczów.
Dlatego też ci rolnicy, którzy będą musieli jeszcze sprzedać część starych lub całe nowe zbiory, powinni bacznie obserwować dalszy przebieg ceny w tym tygodniu. Na początku tygodnia możliwa jest korekta w dół z powodu braku impulsów z USA. Dalszy rozwój będzie zależał od warunków pogodowych, które mogą przynieść niespodzianki w jednym lub drugim kierunku.
Tym, co zdaniem specjalistów z serwisu Kaack niewątpliwie ciąży nad rynkiem jest sytuacja na Ukrainie. Inspekcje statków uległy dalszemu spowolnieniu do jednej lub dwóch jednostek dziennie. W październiku było jeszcze 11 statków dziennie. Przedstawiciele Rosji kilkukrotnie w minionym tygodniu dawali do zrozumienia, że nie widzą szans na przedłużenie umowy zbożowej poza połowę lipca. Mogłoby to ożywić eksport lądowy, co negatywnie wpłynęłoby na rynek w Europie.