Od piątku, 20 lutego obowiązuje zakaz importu z Polski serów i wyrobów seropodobnych do Rosji. Teoretycznie, powodem jest złe znakowanie tych produktów i naruszenie wymogów bezpieczeństwa produktów mlecznych. Czy aby na pewno?
Federalna Służba ds. nadzoru w sferze ochrony praw konsumentów (Rospotriebnadzor) uzasadniła decyzję niedawno przeprowadzonymi ekspertyzami wyrobu seropodobnego "Wesoła krówka" z zakładów Ostrowia Sp. z o.o. z Ostrowii Mazowieckiej. Ich zdaniem narusza on wymogi Unii Celnej mówiące o znakowaniu produktów i bezpieczeństwie wyrobów mlecznych i mleka.
Według ministra rolnictwa, Marka Sawickiego kolejne embargo to medialna gra pomiędzy Rosja i Unią Europejską, a Polska jest w tej grze tylko pionkiem: "uczestniczymy w medialnej grze i wojnie rosyjsko-unijnej i Polska rzeczywiście jest do tej wojny używana". Sawicki czeka teraz na szczegóły decyzji, jednak tłumaczy, że nie przykładałby wielkiej wagi, szczególnie, że nasz eksport produktów seropodobnych do Rosji jest niewielki.
Federalna Służba ds. nadzoru w sferze ochrony praw konsumentów jest niezależna od Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor). Szef Rospotriebnadzoru jest jednocześnie głównym państwowym lekarzem sanitarnym Federacji Rosyjskiej.
Renata Struzik, źródło: PAP