Mamy dobre wiadomości dla producentów bydła mięsnego. Ceny oferowane w skupach ruszyły w górę i wreszcie są na wyższym poziomie niż w ubiegłym roku. Wyższe ceny to światełko w tunelu; cieszą hodowców, bo sytuacja z tygodnia z na tydzień przy zastoju cen i wzroście kosztów produkcji naprawdę była dramatyczna i wielu z nich zastanawiało się już na zmianą profilu produkcji.
– W przedostatnim tygodniu lipca 2020 r. średnio w kraju cena zakupu żywca wołowego wyniosła 6,05 zł/kg wobec 5,99 zł/kg przed tygodniem oraz 6,04 zł/kg miesiąc wcześniej. Jednocześnie bydło rzeźne było o 4% droższe niż w analogicznym tygodniu 2019 roku – informuje Biuro Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Obecnie średnie ceny wołowiny to 6,7 (byki), 6,39 (jałówki) i 4,73 zł/kg (krowy).
Natomiast zakłady mięsne zbywały kompensowane ćwierćtusze wołowe z młodych buhajków do 2 lat średnio po 12,39 zł/kg, o 6 gr/kg drożej niż tydzień wcześniej, ale o 1% taniej niż przed miesiącem. Jednocześnie cena ćwierci wołowych była o 3% wyższa w odniesieniu do notowań sprzed roku.
Ceny nadal są jednak nawet o kilkanaście procent niższe niż przed dwoma laty. Według prognoz Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego w najbliższych tygodniach możemy spodziewać się wzrostu cen, jednak będzie on raczej powolny i niezbyt spektakularny.