Z plagą żółwi jaszczurowatych mierzą się władze japońskiej prefektury Chiba. Plaga tych agresywnych, mięsożernych zwierząt zaczyna coraz poważniej zagrażać okolicznym rolnikom, bowiem ugryzienie tego zwierzęcia może pozbawić człowieka palców, a wg niektórych źródeł nawet ręki. Ten inwazyjny gatunek był odławiany również w Polsce…
Chelydra serpentina, czyli skorpucha jaszczurowata, nazywana też żółwiem jaszczurowatym występuje naturalnie w Ameryce Północnej, jednak została introdukowana m.in. w Chinach i Japonii, gdzie stanowi poważne zagrożenie, także dla ludzi. Aby walczyć z agresywnym, osiągającym masę nawet 30 kg gadem, w prefekturze Chiba, gdzie ich populacja szacowana jest na przeszło 6,5 tys. sztuk, zastawiono ponad 800 pułapek w rzekach i rowach melioracyjnych.
W ciągu 13 lat od 2007 do 2020 roku w prefekturze Chiba odłowiono 13 072 żółwi jaszczurowatych, a celem władz jest ich całkowite wytępienie.
Czy żółw jaszczurowaty stanowi powszechne zagrożenie także w Polsce? Obecnie nie, chociaż w naszym kraju odławiano już dziko żyjące sztuki. Jest on uznawany nad Wisłą za gatunek inwazyjny, a jego wwożenie do kraju, hodowla i rozmnażanie bez odpowiednich pozwoleń jest nielegalne.