Na hasło “polski ciągnik” skojarzenia są raczej jednoznaczne i zbieżne z produktami Ursusa, który ponownie próbuje się dźwignąć z fatalnej sytuacji. Nie można jednak zapominać o innych krajowych inicjatywach, takich jak chociażby Krawiec Traktor.
Wystawa Zielone Agro-Show w Ułężu z racji swojego regionalnego charakteru nie obfituje w obecność krajowych przedstawicieli dużych firm, rolę ambasadorów marek pełnią tutaj dilerzy, również lokalni, wyjątek stanowią firmy, których siedziby znajdują się stosunkowo blisko, jedną z takich właśnie firm jest Krawiec Traktor s. c. Z Paciorkowej Woli Nowej obok Zwolenia. W tym roku były co najmniej cztery powody, aby odwidzieć stoisko producenta ciągników Kraft.
Zobacz także: Nowy Ursus jest Made in China?
To co na topie
Nie będziemy ukrywać, że pierwszy w oczy rzucił nam się dobrze znany, choć wciąż bardzo świeży, mały ciągnik Shandong – znany z oferty Prokmara, model T25. Tak to dokładnie ten sam 24 konny ciągnik, choć w innym malowaniu oraz z zainstalowanym ładowaczem o znacznie solidniejszym wyglądzie niż ten „fabryczny”, nie mniej cena podstawowego wariantu jest taka sama co w przypadku Prokmara – 38,5 tys. zł netto.

Na stoisku Krawiec Traktor, prezentowana była wersja bez kabiny, a zatem w Ułężu można było zobaczyć niemalże pełną ofertę Shandonga, niemalże bowiem w bolkach startowych czeka model 35 KM oraz mocniejszy 50-60 konny, jednak ten nie jest jeszcze do końca wprowadzony w Chinach, trudno więc mówić kiedy pojawi się w Europie. Co do wariantu 35 KM to bardzo prawdopodobne, że zobaczymy go w malowaniu obydwu firm jeszcze w tym roku na Agro Show w Bednarach, wszystko jednak będzie zależało od reakcji rynku i tego, jakim zainteresowaniem będą się one cieszyły wśród klientów.
To co w zastępstwie
Kolejnym powodem była możliwość zobaczenia na żywo, kolejnego produktu z Państwa Środka, tym razem ciekawszego z punktu widzenia rolnika – Fotraka 754, który razem z modelem Fotrak 504 stanowią swojego rodzaju zastępstwo dla ciągników Kraft, które niestety nie mogły być produkowane dalej z uwagi na zaostrzenie norm emisji spalin. Napędzane czterocylindrowymi silnikami o mocy 75 KM lub 50 KM Fotraki to typowi przedstawiciele nowego chińskiego gatunku – ładniejszej stylistyki, nieco lepszego wykonania i parametrów, które są już akceptowalne dla tej klasy ciągnika – 12 biegów, rewers mechaniczny, pompa 40 l/min i 2200 kg na tylnym podnośniku przy masie własnej 3900 kg.

Takim ciągnikiem można już coś porobić, zwłaszcza, że firma oferuje możliwość doposażenia w ładowacz czołowy o udźwigu 500 lub 700 kg, sterowanie TUZ-em z zewnątrz, klimatyzację, szyberdach szklany czy siedzenie Grammer. W cenie od 130 tys zł netto, model 504 i od 135 tys zł netto za prezentowany 754. Co warte wspomnienia, firma Krawiec Traktor zajmuje się także, a może przede wszystkim w obecnych czasach, kompleksową naprawą silników o zapłonie samoczynnym w tym także odbudową jednostek wyeksploatowanych lub uszkodzonych, a także dystrybucją części między innymi do ciągników Massey Ferguson, Ford, John Deere, Leyland czy silników Perkins i Deutz. Oczywiście, ma się rozumieć, firma zapewnia również części do sprzedawanych przez siebie ciągników z Chin oraz ich serwis.
To co było
Czyli dość znajomo wyglądający ciągnik Kraft 20C4PS, który obok Krafta 20C4LU chyba najbardziej rozsławił firmę, jako kontynuatora myśli technicznej produktów znanych z warszawskiego Ursusa i zakupionych od MF licencji, a więc ciągników lubianych i chętnie używanych na polskiej wsi także i obecnie.

Możliwość zakupu prostego ciągnika z legendarnym silnikiem Perkins 1100D ale z dołożonymi tak pożądanymi dodatkami jak: przedni napęd, wspomaganie kierownicy, czy komfortowa kabina, była dla mniejszych rolników nie lada gratką, w końcu mówimy o ciągniku, który był nie tylko atrakcyjny cenowo w zakupie ale co ważniejsze bardzo ekonomiczny w użytkowaniu z uwagi na dostępność i ceny części. Trudno było o ciekawszą propozycję w cenie 125 tys zł brutto! Bowiem na tyle był wyceniany model Kraft 20C4LU, odpowiednik Ursusa 3514, dwa lata temu. Był, bowiem już go nie ma, ale…
To co będzie!
Lub raczej być może, choć patrząc na determinację firmy Krawiec Traktor i umiejętność pozostawania na rynku przez lata, spodziewamy się, że pomysł wznowienia linii Kraft może dojść do skutku. Jak dowiedzieliśmy się podczas wystawy w Ułężu, firma od jakiegoś czasu prowadzi prace nad przywróceniem Kraftów do oferty poprzez wymianę silnika na taki, który spełniałby normę Stage V.
Czasy są mocno niepewne i wiele z rozmów trzeba było uciąć lub stawały w martwym punkcie, z uwagi na problemy techniczne lub niechęć dostawcy do współpracy, a trzeba pamiętać, że filozofia firmy pozostaje w tej materii bez zmian. Ciągnik ma być prosty, wygodny podczas pracy i obsługi, a przy tym nie może kosztować zbyt dużo i sprawiać nabywcy problemów. Nie ma więc miejsca na prowizorkę czy niepewne rozwiązania.
Jak udało nam się dowiedzieć, nowa odsłona Kraftów ma zaoferować klientom skrzynię z rewersem i napędem na wszystkie koła, warianty dopasowane do prac polowych oraz wewnątrz gospodarstwa jak i również sadach i ogrodach. To co na obecną chwilę jest najbardziej prawdopodobne, to że sercem polskiego ciągnika mogą zostać silniki Yanmar. Co przy założeniu, że będą to traktory o mocach 50-70 KM, mogłoby oznaczać zastosowanie silników chociażby serii 4TNV88 znanych z wielu japońskich maszyn uznawanych za rozwiązania premium, a przede wszystkim znanych z legendarnej wręcz trwałości i prostoty konstrukcji.
Sceptycy zapewne od razu powiedzą „jaki on polski, składak jakich pełno”. To prawda, ale dokładnie to samo można powiedzieć o wielu bardzo uznanych markach zagranicznych, które de facto również nie produkują swoich ciągników tak jak robiono to w Ursusie – od pieca hutniczego po gotowy wyrób, a więc to również są składaki. W końcu silniki brane są od producentów silników, którzy często choć obecni w jednej grupie kapitałowej, są oddzielną firmą nastawioną przede wszystkim na sprzedaż silników, natomiast 90% skrzyń biegów, mostów, zwolnic i innych elementów napędu pochodzi od trzech producentów i nawet jeżeli producent ciągnika chwali się autorskim rozwiązaniem, z własną chwytliwą nazwą, to bardzo często, jeżeli nie zawsze, za rozwojem i produkcją stoi firma ZF lub Carraro. O elektryce, hydraulice czy systemach oczyszczania spalin nie wspominając. My mamy nadzieję, że na jednej z przyszłych wystaw, będziemy mogli porozmawiać z przedstawicielami Krawiec Traktor przy ich nowej, gotowej do sprzedaży maszynie.