Pan Jerzy prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 245 ha w powiecie rypińskim w województwie kujawsko-pomorskim. Uprawia rzepak ozimy, pszenicę ozimą, buraki cukrowe oraz kukurydzę i lucernę na kiszonkę. Oprócz produkcji roślinnej zajmuje się hodowlą bydła mlecznego i mięsnego.
W czwartek 26 lipca odwiedziłem gospodarstwo Pana Jurka. Producent był w trakcie koszenia pszenicy ozimej. Zadałem Panu Jurkowi kilka pytań.
– Jaką powierzchnię zajmują poszczególne uprawy?
– Sieję około 80 ha kukurydzy na kiszonkę, 36 ha buraków cukrowych, 21 ha rzepaku i 50 ha pszenicy ozimej. Użytki zielone zajmują około 50 ha.
– Co do tej pory udało się zebrać z pola?
– Zebrałem cały rzepak i 75% pszenicy ozimej.
– Jak zaplonował rzepak?
– Rzepaku ozimego zebrałem 30% mniej w stosunku do roku ubiegłego – średnio 4 tony z hektara.
– Jaka była przyczyna niższego plonowania?
– Nadmiar opadów jesienią doprowadził do powstania zastoisk wody na polu i do wyginięcia części rzepaku. Z kolei tegoroczny niedostatek opadów i susza pogłębiły straty.
– Co zrobił Pan z rzepakiem po zbiorze?
– Całość sprzedałem do Kruszwicy w cenie 1540 zł za tonę.
– Czy pszenica też jest do sprzedaży?
– 150-170 ton zostawię dla bydła, a resztę sprzedam dla tego, kto więcej zapłaci.
– Czy zgłaszał Pan straty suszowe?
– Zgłosiłem rzepak, bo były duże straty po zimie.
– Dużo zostało do skoszenia?
– Zostało 20 ha pszenicy na 1,5 dnia koszenia i będzie po żniwach.
Dziękuje za rozmowę.
Rozmawiał Wojciech Suwara