Zarządzenie nr 54/2024/Z Dyrektora Generalnego KOWR wprowadza możliwość oddania gruntów dzierżawionych z zasobu KOWR po dwóch latach od zakończenia umowy dzierżawy. Rolnicy uważają, że to działanie na “przeczekanie” – gdy zmieni się prezydent, zmieni się ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego i zagraniczne koncerny będą mogły wykupić polską ziemię.
Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 19 listopada br. było bardzo burzliwe. Na sali, oprócz członków Komisji, przedstawicieli KOWR z dyrektorem generalnym, ministra Siekierskiego i wiceministra Kołodziejczaka, było obecnych ok. 100 rolników. Przewodniczący Komisji Mirosław Maliszewski oddał im głos na całe posiedzenie.
Dzierżawcy działają na szkodę rolników
Tomasz Ognisty, wiceprzewodniczący NSZZ RI “Solidarność” w bardzo gniewnej wypowiedzi oskarżył KOWR i dzierżawców wielkich majątków ziemskich o działanie na szkodę polskich rolników indywidualnych. Jednym z zarzutów było utrzymanie czynszu dzierżawnego dla spółek dzierżawiących ziemię Skarbu Państwa na poziomie ustalonym przed 30 laty, wielokrotnie niższym od czynszu dla rolników.
– Panie ministrze Siekierski, panie ministrze Kołodziejczak! Firma (znana wszystkim – red.) w pow. głubczyckim ma czynsz dzierżawny 4 dt za ha od 30 lat. Który z rolników na tej sali ma ziemię państwową za taki czynsz? Który? Nie podnoście tyle rąk, bo nie zdążę policzyć! – pytał z sarkazmem Ognisty. – A co robią w obrocie prywatnym? Zabierają ziemię od rolników, którzy dzierżawią od innych rolników, za 5 tys. za ha! To jak to jest w tym kraju? KOWR wydaje specjalne zarządzenie, żeby wydłużyć oddanie nieruchomości, nie podnosząc czynszu nawet o 1 decytonę, a oni w obrocie prywatnym płacą 5 tys.? Ta ziemia powinna być zabrana w trybie pilnym! Z tej ziemi w całej Polsce można zasilić i gospodarstwa rodzinne i spółki Skarbu Państwa! Jest tej ziemi tyle!
Dlaczego dzierżawcy nie wyłączyli “trzydziestek”?
Nagle dzierżawcy są zdziwieni, że muszą ziemię oddać? Przecież wiedzieliście o tym od 2011 r. – mówił Tomasz Ognisty zwracając się do obecnych na sali przedstawicieli spółek dzierżawiących państwowe grunty. – Mogliście wyłączyć 30% i dziś nie byłoby dyskusji. Ale, jak to jeden z ministrów mówił na niejednej Komisji Rolnictwa – co będziemy ziemię oddawać, jakoś to będzie. Zmieni się władza, zmieni się minister, dyrektor KOWR i jakoś to będzie. Nie, panie ministrze – nie będzie. Będziemy blokować drogi i nie tylko drogi. Ziemia ma wrócić do rolników, ziemia była chłopska i będzie chłopska, czy to się komuś podoba, czy nie!
Koncerny dzierżawią ziemię za 4 decytony
Za PRL niszczyli rolników indywidualnych, którzy musieli oddać za rentę ziemię do PGR – dziś po 30 latach mamy szansę tą ziemię odzyskać i my ją odzyskamy, choćby nie wiem, co robił KOWR, choćby wprowadzali takie zarządzenie jak nr 54, że na 20 lat damy dzierżawcom ziemię! Nie ma nic cenniejszego niż polska ziemia, nasi dziadkowie bili się o nią, a my ją oddajemy obcym koncernom za 4 decytony?
Rozmawiam z rolnikami w całym kraju – wszędzie to samo: tam dyrektor nie może, tam by chciał, ale nie ma ludzi. Ja wiem jaki będzie kolejny krok – czekamy tylko rok, żeby zmienić ustawę o UKUR – bo wiem, że prace nad zmianą tej ustawy trwają. I gdy zmieni się prezydent, ziemia polska zostanie sprzedana, tak jak to było do 2015 r. Kto tę ziemię kupi? – pytał z gniewem i goryczą Tomasz Ognisty.
Efekt protestów rolniczych – 80 tys. ha ziemi dla rolników
Tę samą opinię wyraził Edward Kosmal, również wiceprzewodniczący NSZZ RI Solidarność:
– Jestem już trochę w latach, ziemię z Agencji Nieruchomości Rolnych dzierżawię od 1993 r. To w woj. zachodniopomorskim powstała idea gospodarstwa rodzinnego do 300 ha; to Solidarność zawnioskowała o te zmiany, to nasze propozycje kryteriów przetargów zostały zaakceptowane, również to, że minister rolnictwa ustala wysokość czynszu dzierżawnego. Ale dzięki temu w pomorskim 80 tys. ha ziemi trafiło do rolników – dziś mamy 22% gospodarstw pow. 30 ha, ale myśmy tego pilnowali, było ok. 50 protestów – mówił Edward Kosmal.
Skutki nowelizacji ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego
– W 2011 r. została przyjęta ta sławetna ustawa. Solidarność wnioskowała do prezydenta, żeby jej nie podpisywał, bo wiedzieliśmy, że bez tych “trzydziestek” więcej gruntów może trafić do rolników z kończących się umów. Ustawa została przepchnięta przez pana ministra Sawickiego, w ostatnim dniu jego urzędowania. Główną formą była sprzedaż – ok. 500 rolników dostało decyzję, że w ciągu 3 miesięcy mają się zdecydować na wykup ziemi – sprzedano 95 dzierżaw z rolnikami… To było zarzewie protestu. 67 dni siedzieliśmy na barykadach, od 11 grudnia do 16 lutego, broniąc polskiej ziemi, ale obroniliśmy – wspominał Edward Kosmal.
– A dziś zarządzenie 54 przedłuża wydawanie o 2 lata. Wiecie, dlaczego? Zmieni się prezydent, zmieni się ustawa i zapomnijcie o ziemi – gorzko mówił Kosmal.
Korporacje zabiorą polską ziemię
– Co to zarządzenie mówi? Wydłużamy dzierżawę na 20 lat, a może na 30. W woj. zachodniopomorskim oddział Nowogard, 167 ha przygotowanych już od Niemca do wydania – KOWR przedłużył mu na 5 lat. W Brudzewicach założyliśmy już niemieckie tablice, bo było 30 gospodarstw a nie ma dziś żadnego, wszystko przejął Niemiec. Dziś każdy obywatel UE może nabyć polską ziemię. Jedź pan do Niemiec i kup hektar ziemi, jedź pan do Francji – nie!
Mam do was chłopy pretensje: w zachodniopomorskim było 80% przetargów ofertowych – gdzieście wtedy byli? Żeście sobie dali nabić po 7 ton czynszu? Trzeba walczyć o ziemię! Zastanówcie się – zabiorą nam tę ziemię! To nie jest ziemia ukraińska, to nie jest ziemia korporacji! Mercosur to korporacje! Dlatego jeśli będzie Mercosur, a wy będziecie siedzieć w domu, to zostaniemy bez ziemi – stwierdził gorzko Edward Kosmal.