W ocenie Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej poziom szkód w uprawach i płodach rolnych powodowanych przez zwierzęta łowne przekracza próg możliwy do zaakceptowania. Straty producentów rolnych powodowane przez zwierzynę, za pogłowie której odpowiada Polski Związek Łowiecki, realizując swoje zadania poprzez koła łowieckie, są nie do zaakceptowania. Na terenie dzierżawionych przez koła obwodów stan zwierzyny jest przekroczony nawet o kilkaset procent.
– Niezwykle istotną sprawą jest działanie Polskiego Związku Łowieckiego i zrzeszonych podmiotów w celu natychmiastowej, radykalnej redukcji liczebności zwierzyny. PZL nie panuje nad sytuacją — pogłowie zwierzyny łownej wzrasta lawinowo. Zgryzienia dokonywane masowo podczas żerowania w uprawach polowych skutkują bardzo dużymi stratami w plonach. Koła Łowieckie nie utrzymują pogłowia na poziomie, który umożliwiłby widoczne zmniejszenie poziomu strat – mówi Julian Sierpiński, prezes ZIR
Dlatego też samorząd rolniczy województwa zachodniopomorskiego w pełni popiera stanowisko ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, który stwierdził, że efektywnemu zwiększeniu tej skuteczności służyłaby likwidacja monopolu PZŁ i umożliwienie funkcjonowania różnych podmiotów, konkurujących ze sobą w zakresie prowadzenia optymalnej gospodarki łowieckiej.
Jak podkreśla Sierpiński pozostawienie tego problemu bez ustanowienia koncepcji naprawy obecnej sytuacji, nasili jedynie już rozrosłą skalę dezaprobaty dla działań PZŁ.
Źródło: ZIR