Ta paneuropejska zielona transformacja to przereklamowany pomysł. Mówi się nam: wstępujemy do UE, do Zielonego Ładu, więc ograniczmy zużycie nawozów mineralnych. Ale jeśli w wyniku decyzji politycznych przez rok, dwa pominiemy zysk, to w trzecim roku nie będzie już o czym mówić – mówi Pavlo Koval, dyrektor generalny Ukraińskiej Konfederacji Agrarnej.
Portal Ukraińskiej Konfederacji Agrarnej (UKA) zamieścił opinię dyrektora generalnego UKA na temat polityki środowiskowej Unii Europejskiej. Artykuł zaczyna się od spostrzeżenia, że według najnowszej prognozy ONZ w 2084 roku liczba ludności Ziemi osiągnie szczyt w tym stuleciu i wyniesie około 10,3 miliarda ludzi. Dlatego rolnicy stoją przed kluczowym zadaniem – wyżywić tych ludzi.
Negatywna ocena „zielonej transformacji”
– Mówi się nam, wstępujemy do UE, do Zielonego Ładu, ograniczmy zużycie nawozów mineralnych. Ale nikt nie mówi, że dziś przeciętny niemiecki rolnik rozprowadza około 230-240 kg nawozów na hektar, przeciętny ukraiński rolnik – około 65-75 kg. 3-3,5 razy mniej – mówi Pavlo Koval.
Wyraźną irytację budzi u dyrektora UKA pomysł, że “zielona transformacja”, którą nazywa wprost “przereklamowanym pomysłem” dotyczyć ma wszystkich w równy sposób.
– Teraz nam mówią: spójrz, musimy już pomyśleć o strategii dotyczącej ekologii, o neutralizacji presji na środowisko. To prawda, jest to konieczne. Tylko ty zaczniesz od jednego punktu, a my od innego? I czy będziemy zmniejszać w tym samym tempie, czy nie? Czy możemy jakoś, gdzieś porozmawiać o pewnych okresach przejściowych, zrównoważyć te rzeczy? – pyta Koval.
Zielony Ład to mniejsze plony?
Ukraińcy nie mogą “po prostu bezmyślnie słuchać” (w domyśle – Unii Europejskiej). Jeśli to zrobią, UTRACĄ OBECNĄ WYDAJNOŚĆ PRODUKCJI ROLNEJ.
– I wtedy powiemy, och, tak, kiedyś byliśmy spichlerzem i nakarmiliśmy tam setki milionów ludzi, ale teraz, widzicie, staliśmy się ekologiczni, ekologiczni, tylko mamy plon 30 kwintali z hektara, rozumiesz? Jeśli przez rok, dwa pominiemy zysk, to w trzecim roku nie będzie już o czym mówić – irytuje się Pavlo Koval.
Rzepak dla bogatych
Koval zwraca uwagę na hipokryzję “zielonej transformacji”:
– Zwiększamy produkcję roślin energetycznych – biodiesla, bioetanolu. Ale co to jest? Gdzie wykorzystujemy biodiesel i bioetanol? Zajmowaliśmy pewną część gruntów ornych, uprawialiśmy rzepak i nie wykorzystano go do celów spożywczych, ale przeznaczono dla drogich samochodów bogaczy – stwierdza dyrektor Ukraińskiej Konfederacji Rolnej.
Ekologia – tak, ale rozsądnie
Koval przyznaje, że “masa problemów ekologicznych faktycznie istnieje, także na Ukrainie”, i nad ich rozwiązaniem trzeba pracować. Przykładem problemu do rozwiązania jest zbyt rzadkie stosowanie przez rolników płodozmianu – wg dyrektora UKA naruszanie racjonalnego płodozmianu spowoduje konieczność zwiększenia zużycia środków chemicznych, co będzie oznaczać większe koszty finansowe i presję na środowisko. Nie zmienia to jednak faktu, że obecna „zielona transformacja” to w opinii Kovala „przereklamowany pomysł”.