fbpx
Strona głównaCenyrynek żywnościZboże ukraińskie w Polsce pochodzi z “małych i średnich gospodarstw” 

Zboże ukraińskie w Polsce pochodzi z “małych i średnich gospodarstw” 

– Ukraińskie przedsiębiorstwa rolne eksportują większość swoich produktów drogą morską, a drogą lądową eksportowane są produkty z małych i średnich gospodarstw – mówi Dmytro Sołomczuk, deputowany ukraińskiego parlamentu i członek Komisji Rady Najwyższej ds. Polityki Agrarnej i Gruntowej w reportażu dziennikarki Onetu Marii Tsiptsiury zatytułowanym “Mimo wojny ukraińskie rolnictwo się nie zatrzymuje”.  

— Dla przedsiębiorstw rolnych nie jest opłacalne transportowanie towarów do Polski drogą lądową – mówi Sołomczuk. – Proszę sobie wyobrazić, że gospodarstwo może mieć w magazynie milion czy dwa miliony ton produktów. Nie będzie go transportować 22-tonowymi ciężarówkami. Nie ma nawet tylu ciężarówek. A jeśli koleją, to przeładowanie takiego wolumenu na granicy jest nierealne. Większość gospodarstw sprzedaje swoje produkty w ramach kontraktów bezpośrednich i dostarcza ładunek statkami, podczas gdy np. na polski rynek trafiają przede wszystkim produkty z małych i średnich gospodarstw. 

Czy rzeczywiście “małe i średnie gospodarstwa” ukraińskie mogły zalać swoim zbożem polski rynek?  

Oczywiście – rzecz w tym, że “małe i średnie” w Polsce znaczy co innego niż na Ukrainie. 

W Polsce średnia wielkość gospodarstwa rolnego wynosi 11,32 ha; 75% stanowią takie, które użytkują do 5 ha, choć zajmują 28% powierzchni wszystkich gospodarstw rolnych. Większość, bo 72% powierzchni zajmują gospodarstwa posiadające pow. 10 ha, natomiast gospodarstwa posiadające 500 ha i więcej zajmują niecałe 7% ogólnej powierzchni gospodarstw i w roku 2018 było ich 759.  

 Na Ukrainie wygląda to “nieco inaczej”: 

— Przed wojną statystyki wyglądały następująco: 25 proc. upraw stanowiły duże gospodarstwa o powierzchni ponad 5 tys. ha, 50 proc. średnie gospodarstwa o powierzchni od 1 tys. do 5 tys. ha, a kolejne 25 proc. stosunkowo małe gospodarstwa o powierzchni do 1 tys. ha. Myślę, że te proporcje nie zmieniły się od czasu wybuchu wojny — mówi Swietłana Litwin, analityk Ukraińskiego Klubu Agrobiznesu. 

Dokładniejszy obraz przedstawia raport analityka Ośrodka Studiów Wschodnich Sławomira Matuszaka “Spichlerz świata?”. Czytamy w nim: “Chociaż istnieje tam grupa przedsiębiorstw dzierżawiących areały powyżej 100 tys. ha, to jednocześnie działa ogromna liczba firm, które obrabiają obszar poniżej 100 ha. W sumie różne gatunki zbóż są uprawiane przez 70 tys. zarejestrowanych podmiotów, z czego większość na mniej niż 100 ha. Tych największych przedsiębiorstw – dzierżawiących ponad 3000 ha – jest 466, czyli nieco ponad 1%. Znaczenie najmniejszych jest niewielkie – mimo ich dużej liczby (ponad 22 tys.) przypada na nie zaledwie 4% zbiorów zbóż – natomiast dla największych wskaźnik ten wynosi 28%. Najważniejszą rolę odgrywa zaś 8600 fim uprawiających areał średniego rozmiaru (200–2000 ha), które łącznie produkują ponad 50% zbóż”. 

Jak widać, nie można deputowanego Sołomczuka posądzać o zakłamywanie rzeczywistości – “małe i średnie” gospodarstwa ukraińskie były w stanie wyprodukować tyle zboża, żeby wypełnić nim magazyny w Polsce.  

Może pocieszy niektórych fakt, że rolnicy ukraińscy nie wzbogacili się na tym eksporcie: 

“znacznie wzrosły koszty logistyki” – czytamy w reportażu Onetu.  

— Jeśli europejskiego rolnika kosztuje 10-15 euro, aby przewieźć tonę zboża do Gdańska, to ukraińskiego rolnika będzie to kosztowało 100 euro za tonę — mówi Dmytro Sołomczuk. 

O trudnej sytuacji rolników mówi również Swietłana Litwin. I podaje przykład: 

— Jeśli rolnik z centralnej Ukrainy sprzedaje obecnie swoją pszenicę po 160 dol. za tonę, to jego francuski kolega za tę samą pszenicę tej samej jakości otrzyma 270-280 dol. za tonę. Sytuacja rolników jest bardzo trudna. Większość z nich zapomniała, co to jest zysk. Są na granicy przetrwania. A pieniądze, które otrzymują, nie są inwestowane w rozwój, lecz są wykorzystywane do dalszej produkcji, aby podtrzymać działalność”. 

Reportaż w całości dostępny jest tutaj: “Mimo wojny ukraińskie rolnictwo się nie zatrzymuje”.  

1 KOMENTARZ

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Wydawnictwo PLANTPRESS poleca

INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.