Czy niedługo tradycyjna, pachnąca kiełbasa będzie tylko wspomnieniem? „Polską kiełbasę jadł dziad i jadł wnuk, a teraz tradycję chcą wysłać na bruk”. Takie transparenty można było zobaczyć wczoraj pod sejmem – informuje polskieradio.pl
Od września mają obowiązywać nowe, unijne przepisy odnośnie zawartości substancji smolistych. Wędliniarze Małopolski i Podkarpacia protestowali chcąc zachowania dotychczasowej normy 5 mikrogramów benzo(a)pirenu na kilogram wędzonki lub odłożenia wejścia w życie nowych unijnych przepisów np. o dwa lata. W tych regionie 70% firm ma złe wyniki i przekracza nowe, restrykcyjne normy.
Protestujący częstowali kiełbasą i szynką, a celem manifestacji było poinformowanie społeczeństwa, że po 1 września te wędliny znikną z naszych stołów. Producenci wędzonek przypominają, że na etapie konsultowania propozycji zaostrzenia norm dotyczących zawartości substancji smolistych Polska nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń. Wędliniarze zwracają też uwagę, że choć ich produkty od września miałyby podlegać restrykcyjnym normom do 2 mikrogramów benzo(a)pirenu na kilogram, to kakao czy szprotki nadal mogłyby zawierać do 5 mikrogramów niebezpiecznych substancji smolistych na kilogram.