Pszenica jest w fazie liścia flagowego. Nie przegap regulacji wzrostu i skrócenia dokłosia. To ostatni moment by zapobiec wyleganiu.
Zabieg regulacji wzrostu ma za zadanie zmniejszenie czy też zminimalizowanie ryzyka związanego z wyleganiem zbóż. Mamy dwa rodzaje wylegania – korzeniowe i łodygowe.
Wyleganie zbóż polega na trwałym pochylaniu się źdźbła lub złamaniu u jego podstawy bądź w międzywęźlach. Do wylegania zbóż dochodzi, gdy są silne wiatry i ulewne deszcze lub gdy długo i przewlekle pada deszcz. Wtedy to zboża nasiąkają wodą, robią się ciężkie. Korzenie są zbyt słabe, żeby utrzymać roślinę w glebie. Gdy z kolei są mocne podmuchy wiatru i krótkie, intensywne opady deszczu – źdźbła zbóż mogą się łamać.
Szacuje się, że jeżeli zboże wylegnie w momencie kwitnienia, to będą dotkliwe straty w plonie. Może dojść do spadku plonowania na poziomie około 30%, a w skrajnych warunkach nawet do 50%. Gdy zboża wylegną bliżej okresu żniw – mniej więcej na 3 tygodnie przed zbiorem, to strata w plonie będzie niższa. Spodziewamy się spadku plonu o około 15%.
Za wyleganie korzeniowe odpowiada przede wszystkim przebieg pogody. Temu rodzajowi wylegania sprzyjają długotrwałe opady deszczu. Gdy długo i przewlekle pada – kłosy, źdźbła, a także liście nasiąkają wodą i stają się ciężkie. Również gleba jest nasiąknięta wodą, która już nie daje odpowiedniego zakotwiczenia się roślinom przez korzenie – i w ten sposób dochodzi do wylegania korzeniowego.
Zazwyczaj jednak mamy do czynienia z wyleganiem łodygowym. Powstaje ono, gdy nad plantacją przechodzą silne, intensywne wiatry oraz krótkotrwałe, mocne opady deszczu . Wtedy dochodzi do łamania się źdźbła.
Wyleganie zbóż generuje same straty. Gdy zboża wylegną, to najprawdopodobniej dojdzie do porastania. Takie zboże będzie nierówno dojrzewać. Będzie poślad i już nie osiągniemy parametrów jakościowych. Do tego dochodzą problemy ze zbiorem. Kombajn musi wolniej jechać – a to generuje koszta. Zużyje się więcej ropy i mniej hektarów się skosi w tym samym przedziale czasowym.
Dlatego warto dbać o łan od samego początku. Oprócz prawidłowej agrotechniki i płodozmianu (gdy zboża są uprawiane w monokulturze jest większa podatność na choroby i szkodniki), warto korzystać z postępu biologicznego. Dobrze do siewu wybierać odmiany o wyższej odporności na wyleganie. Kolejnym ważnym czynnikiem jest prawidłowe nawożenie azotowe, a także prawidłowa ochrona podstawy źdźbła przed chorobami.
Do zabiegów należy włączyć chemiczne zastosowanie regulatorów wzrostu. Trzeba pamiętać o temperaturze działania środków oraz o np. odpowiednim nasłonecznieniu (np. trineksapaku etylu). Gdy temperatura powietrza jest wysoka – to pamiętajmy o zmniejszeniu dawki. Z kolei, gdy spodziewamy się przymrozków, bądź jesteśmy chwilę po nich – to zabieg wstrzymajmy i przystąpmy do niego po odczekaniu 3 dni.
Zarówno do pierwszej jak i do drugiej regulacji zbóż używamy podobnych preparatów. Do wyjątków należy CCC i etefon. W przypadku pszenicy CCC (chlorek chloromekwatu) stosujemy we wcześniejszych fazach rozwoju. Większość preparatów ma rejestrację do pierwszego kolanka. Z kolei etefon, który potrzebuje wyższych temperatur do działania jest zazwyczaj polecany do drugiej regulacji wzrostu, choć zgodnie z etykietą śor, można go stosować już od fazy BBCH 30.