Już od początku tego sezonu sadownicy borykają się z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi. Wiosenne chłody, fale kwietniowych i majowych przymrozków ze spadkiem temperatury nawet do -8°C (w niektórych rejonach Polski) spowodowały uszkodzenia kwiatów i zawiązków, które w znacznym stopniu przyczynią się do redukcji tegorocznego plonu owoców.
Obecnie panująca aura także nie napawa producentów owoców optymizmem. Duże wahania temperatury skutkują burzami i obfitymi opadami deszczu połączonymi niejednokrotnie z gradobiciem. W ciągu ostatnich kilku dni w wielu regionach kraju (m. in. w woj. śląskim i łódzkim) grad wyrządził olbrzymie zniszczenia, w tym uszkodzenia owoców, ale także liści − organów asymilacyjnych oraz delikatnej kory pędów. Jak informują meteorolodzy, gradobicia są szczególnie częste i intensywne w rejonach Wyżyny Śląsko-Małopolskiej, Wyżyny Lubelskiej, Pogórza Karpackiego i Pojezierza Kaszubskiego.
Burze z opadami gradu w ostatnich latach traktowane są jako najbardziej niebezpieczne zjawiska pogodowe, zagrażające uprawom sadowniczym. Przyczyną tego jest trudność w przeciwdziałaniu tym zjawiskom. Mało jest sadów, w których wykorzystuje się siatki czy armatki przeciwgradowe – podkreśla dr hab. Beata Meszka, prof. Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach.
Dla sadowników, o skutkach gradobicia decyduje kilka czynników, a wśród nich: wielkość i kształt gradzin, intensywność opadu, czas trwania gradobicia, faza rozwojowa rośliny uprawnej.
– Im młodsza faza rozwojowa rośliny tym skutki gradobicia będą mniejsze – jeśli chodzi o straty. Jeśli grad występuje po kwitnieniu w czasie podziałów komórkowych należy liczyć się z większym opadem czerwcowym. Wynika to nie tylko z uszkodzenia zawiązków, ale też ze słabszego odżywienia zawiązków zdrowych, czego przyczyną są uszkodzenia organów asymilacyjnych – liści. Ponadto grad może uszkodzić także pędy. Wskutek gradobicia na pędach tworzą się otwarte rany będące wrotami zakażenia – do tkanek rośliny wnikają przez nie patogeny, pochodzenia zarówno grzybowego jak i bakteryjnego – informuje prof. B. Meszka.
Infekcje ran
Wśród patogenów grzybowych rany infekują najczęściej:
- Neonectria galligena − sprawca raka drzew owocowych;
- grzyby z rodzaju Neofabrea powodujące zgorzele pędów;
- grzyby z rodzaju Monilinia powodujące brunatną zgniliznę, zarówno drzew ziarnkowych jak i pestkowych.
Wśród patogenów bakteryjnych rany infekują najczęściej:
- Erwinia amylovora – sprawca zarazy ogniowej;
- bakterie z rodzaju Pseudomonas, sprawcy raka bakteryjnego.
Zabezpieczyć po fakcie
Rany powstałe wskutek gradobicia można ograniczyć, doprowadzić do redukcji ich powierzchni, sprawić, że będą się one szybciej goiły – informuje prof. B. Meszka, dodając – jednym ze środków wykazujących bardzo wysoką skuteczność w zabliźnianiu ran jest Topsin M 500 SC. Środek ten, już od ponad 30 lat obecny na polskim rynku jest bardzo dobrze znany sadownikom. Początkowo zarejestrowany w ochronie jabłoni przed parchem jabłoni, później także do zwalczania chorób kory i drewna, a następnie innych chorób występujących nie tylko w uprawach wielkoobszarowych, jak jabłoń, ale także w uprawach małoobszarowych.
Preparat wykazuje działanie zapobiegawcze, interwencyjne i wyniszczające. Dzięki tym właściwościom Topsin M 500 SC zyskał miano wszechstronnego, wyjątkowo skutecznego fungicydu. Preparat po naniesieniu na roślinę przedostaje się do wiązek przewodzących i krąży z sokami w roślinie. Zniszczenie kiełkujących zarodników oraz grzybni penetrującej tkanki i rozwijającej się wewnątrz komórek roślinnych jest więc zapewnione.
Jak stosować Topsin M 500 SC po gradobiciach?
- Pierwszy zabieg należy wykonać najszybciej jak to możliwe, najlepiej w ciągu 24 godzin po gradobiciu w dawce 1,5 l/ha.
- Drugi zabieg – trzeba powtórzyć po około 7−10 dniach.
Skuteczność zapewniona
– Z badań prowadzonych w Instytucie Ogrodnictwa wynika, że efektem stosowania po gradobiciach środka Topsin M 500 SC jest szybsze gojenie się ran i zabliźnianie się niewielkich uszkodzeń. Dzięki temu część plonu kwalifikuje się jeszcze do sprzedaży deserowej. Większe rany ulegają szybkiej regeneracji i nie dochodzi do deformacji owoców – informuje prof. B. Meszka.
Uszkodzone owoce zabezpieczone po gradobiciu środkiem Topsin M 500 SC nie psują się, nie gniją na drzewie i mogą zostać wykorzystane jako surowiec dla zakładów przetwórczych. Rany na pędach zasychają i zarastają tkanką kalusową, łagodząc w ten sposób uszkodzenia i zabezpieczając przed infekcjami czynnikami chorobotwórczymi.
Źródło: Sumi Agro Poland