Rolnicy z Lubelszczyzny chcieliby, aby od sezonu 2021 plantacje słonecznika zwyczajnego uprawianego na nasiona objąć płatnością do roślin wysokobiałkowych lub innym dodatkowym wsparciem.
– Słonecznik zwyczajny jest rośliną uprawianą w ilościach towarowych we wszystkich krajach sąsiadujących z Polską. Dotychczas w naszym kraju większe plantacje tej rośliny należą do rzadkości. Jego uprawa ogranicza się głównie do ogródków przydomowych i niewielkich powierzchni przeznaczonych na sprzedaż jako warzywo o jadalnych nasionach. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest bardzo wiele. Za główną jednak należy uznać fakt, że w naszych warunkach glebowo – klimatycznych uprawa słonecznika daje znacznie mniejszy dochód niż uprawa rzepaku – głównej polskiej rośliny oleistej. To z tego powodu upowszechnienie jego uprawy bez dodatkowego wsparcia jest praktycznie niemożliwe. Tymczasem zalety i korzyści jakie może dać uprawa słonecznika są bardzo liczne – uzasadnia Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby rolniczej.
Według LIR najważniejsze z nich to przede wszystkim uniezależnienie krajowego przemysłu olejarskiego od importu nasion i surowego oleju słonecznikowego oraz zwiększenie krajowej produkcji białkowych komponentów paszowych – paszowa wartość śruty słonecznikowej jest porównywalna z sojową lub rzepakową. Ponadto duża odporność słonecznika na suszę, urozmaicenie płodozmianów i poszerzenie bazy poużytkowej dla pszczelarzy. Nie bez znaczenia jest też przynajmniej częściowa możliwość zastąpienia rzepaku słonecznikiem.
Jak podkreślają rolnicy od kiedy znacznie wzrosło zapotrzebowanie na olej rzepakowy to udział rzepaku w strukturze zasiewów w Polsce zaczął szybko rosnąć. W niektórych gospodarstwach doszło do radykalnego uproszczenia płodozmianów. Wcale nierzadka jest uprawa rzepaku co drugi rok – na przemian z pszenicą.
– Sytuację pogarsza wysiew roślin krzyżowych (głównie gorczyca) w międzyplonach oraz uproszczenia w uprawie – brak niszczenia samosiewów rzepaku po żniwach. W ten sposób w niektórych gospodarstwach rośliny krzyżowe „nie schodzą” z pól przez większą część roku. To powoduje wzrost presji chorób, szkodników i chwastów – mówi Jędrejek.
Zdaniem izby rolniczej należy się spodziewać, że wycofanie w ostatnim czasie szeregu środków chemicznych presję tę spotęguje. Może ona doprowadzić do załamania uprawy rzepaku w Polsce. Już teraz otrzymujemy informacje o zaprzestaniu uprawy rzepaku przez niektóre gospodarstwa z powodu niemożliwości zwalczenia patogenów.
– Jeżeli z odpowiednim wyprzedzeniem nie przekonamy rolników o konieczności zastąpienia części upraw rzepaku innymi roślinami, to straty dla całej gospodarki będą ogromne – podsumowuje prezes LIR.
Uprawa słoneczka jest bardzo dobrym pomysłem z jednej strony poprawi opłacalność produkcji roślinnej a dodatkowo będzie idealna baza pożytkowa dla pszczół i zapylaczy co prawda dużo pyłku nie dużo miodu ale i przy dużym areale można pozyskać miód idealnie uzupełni przerwę pożytkową jestem za ,uprawa że względu na jej charakter wymaga dopłat że względu na konieczność przystosowania sprzętu do uprawy i zbioru , przystosowanie siewnika i kombajnu w przystawkę do zbioru