Bezpośrednia sprzedaż płodów rolnych bez podatku do 100 tys. zł, obowiązek tworzenia targowisk w miastach i możliwość przejścia na emeryturę bez obowiązku pozbywania się gospodarstwa. To obietnice partii rządzącej dla rolników wygłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze.
Obietnice te mają być elementem Polskiego Ładu. Prezes Kaczyński stwierdził też, że dla niektórych gospodarstw dopłaty będą wyższe niż w Unii Europejskiej.
Kaczyński zwrócił także uwagę na różnice w cenach, jakie za swoje płody rolne otrzymują rolnicy, a tymi obowiązującymi na pułkach sklepowych, twierdząc, że są one stanowczo za duże.
– Chcemy, aby rolnik i jego rodzina mógł sprzedawać produkty bezpośrednio w gospodarstwie; ale chcemy również, aby sprzedaż mogła odbywać się w samochodzie, w Internecie, co można było dotąd robić w sposób ograniczony – mówił z kolei minister rolnictwa Grzegorz Puda, odnosząc się do pomysłu bezpośredniej, nieopodatkowanej do 100 tys. zł sprzedaży detalicznej płodów rolnych przez rolników.
Z kolei plan dotyczący tworzenia targowisk w miastach zakłada nieodpłatne udostępnianie miejsc do handlu detalicznego.
– Pomożemy w tym logistycznie po to, żeby rolnicy mogli skrócić te drogę “od pola do stołu”, żeby jak najwięcej zysku zostało w kieszeniach rolników – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Prezes Kaczyński odniósł się także do sytuacji na rynku nawozów.
– Najważniejszym rozwiązaniem, które by poprawiło sytuację rolników byłaby możliwość zakupu prosto od producenta, bez pośredników, bo to oszczędziłoby 200-300 zł na tonie. Nie jest to łatwe – stwierdził.
Politycy zapowiedzieli również walkę z epidemią ASF-u i obiecali rozwiązanie problemu szkód łowieckich, za które odszkodowania ma wypłacać Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Walka o wyborców na wsi zatem trwa. Przedstawiciele partii rządzącej na razie nie mówią, skąd wezmą pieniądze na realizację wymienionych obietnic. Co z nich wyniknie? Zobaczymy. Na razie są one bardzo ogólnikowe, pamiętajmy jednak, że diabeł tkwi w szczegółach…
