22 czerwca 2020 r. odbyło się posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) Parlamentu Europejskiego, którego głównym punktem była wymiana poglądów z udziałem komisarza ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijusa Sinkevičiusa na temat nowej strategii na rzecz ochrony różnorodności biologicznej do 2030 roku ogłoszonej przez Komisję Europejską 20 maja 2020 r.
– Nowa unijna strategia ochrony różnorodności biologicznej stawia kilka celów, które mają zostać osiągnięte przez UE przed 2030 r. Są miedzy innymi powstanie obszarów chronionych obejmujących co najmniej 30% gruntów i 30% mórz w Europie, na których ochrona pierwotnych lasów lub odbudowa zasobów przyrodniczych będzie bardziej rygorystyczna. Ponadto zwiększenie skali rolnictwa ekologicznego (25% gospodarstw rolnych w UE ma być ekologicznych) i elementów krajobrazu charakteryzujących się bogatą różnorodnością biologiczną na gruntach rolnych, powstrzymanie i odwrócenie procesu spadku liczebności owadów zapylających i ograniczenie stosowania pestycydów i ryzyka związanego z ich stosowaniem o 50 proc. do 2030 roku – mówi Krzysztof Jurgiel.
Komisarz Sinkevičius rozpoczął od przedstawienia założeń strategii, po czym głos zabrali koordynatorzy grup politycznych, którzy zwrócili uwagę na obawy rolników związane z wprowadzaniem nowych zobowiązań.
Parlamentarna Grupa Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, której członkami są miedzy innymi polscy posłowie: Krzysztof Jurgiel i Zbigniew Kuźmiuk zgłosiła następujące uwagi do strategii:
– brak przewidzenia skutków oddziaływania strategii.
W efekcie strategii dochody rolnicze i wielkość produkcji rolniczej prawdopodobnie się zmniejszą. Jej skutki powinny zostać więc zbadane przed jej wprowadzeniem.
– brak kompleksowego podejścia do rolnictwa.
Strategia przedstawia zadowalające cele, ale nie uwzględnia negatywnych konsekwencji, zwłaszcza dla sektora rolnego. Cel: korzystanie z tradycyjnych odmian upraw i ras.
Jest to dobry cel pod warunkiem, że nie będzie on obowiązkowy. Tradycyjne odmiany mogą być bardziej odporne, ale nie dają takich samych plonów jak nowe odmiany roślin, a ponadto wyprodukowana z nich żywność jest gorszej jakości.
Cel: przywrócenie co najmniej 10 % użytków rolnych w celu utworzenia stref buforowych, żywopłotów, drzew nieprodukcyjnych, murków tarasowych i stawów.
Jest to dobry cel, ale ugorowanie wywiera każdorazowo presję na bardziej intensywną produkcję na innych gruntach rolnych, ponieważ bezprecedensowo duża populacja ludzka musi zostać wykarmiona. Byłoby lepiej, gdyby drzewa posadzone w ramach strategii mogły być również drzewami owocowymi.
Cel: co najmniej 25% gruntów rolnych mają stanowić gospodarstwa ekologiczne.
Na pierwszy rzut oka cel jest satysfakcjonujący, ale projekt strategii nie uwzględnia szerszego kontekstu: w rolnictwie ekologicznym plony są średnio o 25% niższe w porównaniu do zwyczajowego systemu rolnictwa. Szczególnie wyraźny jest spadek plonów pszenicy, głównej rośliny uprawianej w UE. Komisja Europejska twierdzi, że w rolnictwie ekologicznym jest więcej miejsc pracy niż w rolnictwie konwencjonalnym, ale problemem może być znalezienie pracowników.
Cel: zmniejszenie stosowania pestycydów o 50%.
Ogólnie rzecz biorąc, polityka ta oznaczałaby niższe przychody i zwiększone koszty produkcji. W przypadku upraw specjalnych negatywne skutki są jeszcze większe niż w przypadku upraw konwencjonalnych. Eksperci z renomowanych europejskich instytutów badawczych (np. Uniwersytetu w Wageningen) uważają, że nastąpi utrata plonów dla wszystkich uprawianych roślin. Straty te będą większe w przypadku warzyw (marchew do 100%, sałata, itp.) i owoców (morele do 91%, gruszki, truskawki, itp.). Oznacza to wzrost cen żywności, szczególnie owoców i warzyw, a tym samym spadek ich spożycia.
Według badań przeprowadzonych przez Francuską Akademię Rolniczą, Francja podjęła już próby zmniejszenia ilości pestycydów, ale bezskutecznie. Aby zrekompensować te straty, w celu dalszego zapewnienia żywności obywatelom, UE musiałaby również: nabyć większą ilości gruntów rolnych albo zaimportować około 75 milionów ton upraw podstawowych. Sam import tych upraw w celu zaspokojenia potrzeb ludności UE oznaczałby dodatkowe 42 mln ton ekwiwalentu CO2 w emitowanych gazach cieplarnianych.
Cel: zmniejszenie stosowania nawozów o 20%
Zmniejszenie stosowania nawozów spowoduje zubożenie żywności w składniki odżywcze. Istnieją więc obawy związane z bezpieczeństwem żywności i żywnościowym, które mogą znaleźć odzwierciedlenie we wzroście cen, co będzie miało szkodliwy wpływ zarówno na rolników, jak i na konsumentów. Dochody w rolnictwie są o ok. 40 procent niższe niż w sektorach pozarolniczych.
Komentarz: Krzysztof Jurgiel